Andreas Christensen odczuwał ból w ścięgnie Achillesa już podczas poprzedniego sezonu, ale mimo to zdecydował się grać, pomagając drużynie Xaviego Hernandeza, która zmagała się z brakiem typowego środkowego pomocnika.
Defensor postanowił jednak odpocząć od futbolu po rozegraniu zaledwie 26 minut w pierwszym meczu nowego sezonu przeciwko Valencii, aby dać szansę kontuzjowanemu ścięgnu na pełną regenerację.
Problemy zdrowotne duńskiego zawodnika już wcześniej były powodem do zmartwień w klubie, przez co FC Barcelona postanowiła dokonać pewnych zmian. Klub zdecydował się wycofać Christensena z kadry zgłoszonej do rozgrywek LaLiga, co pozwoliło zwolnić 80 procent jego wynagrodzenia.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi i spółka świętowali. Mieli ku temu ważny powód
Dzięki temu możliwe było zarejestrowanie nowego gracza - Daniego Olmo - przed trzecim meczem LaLigi, co pozwoliło drużynie lepiej zarządzać zasobami na boisku. Prezydent FC Barcelony, Joan Laporta, w wywiadzie dla Barca One potwierdził, że klub pracuje nad zrównoważeniem budżetu.
Dzięki aktywowaniu kolejnej "dźwigni finansowej" przed końcem roku FC Barcelona mogłaby funkcjonować zgodnie z zasadą 1:1, co umożliwiłoby regularną grę Olmo bez względu na sytuację zdrowotną Christensena.
Dobre wieści płyną także z obozu medycznego. Jak donosi źródło sport.es, leczenie kontuzji Christensena przebiega pozytywnie, a zawodnik zbliża się do momentu, w którym mógłby wrócić do treningów z zespołem.
To również istotna informacja dla trenera Hansiego Flicka, który zyskałby zawodnika wszechstronnego - mogącego grać zarówno jako obrońca, jak i defensywny pomocnik.
Podobnie jak Christensen, również inni kluczowi zawodnicy powoli wracają do dyspozycji. Wkrótce na boisku mogą pojawić się Dani Olmo, Fermín oraz Gavi, który zmagał się z kontuzją niemal rok.