Tragedia pod Gdańskiem. Podali, kto zginął w karambolu

PAP / KW PSP Gdańsk / karambol na S7 w kierunku Gdyni między wjazdem Lipce a Gdańsk
PAP / KW PSP Gdańsk / karambol na S7 w kierunku Gdyni między wjazdem Lipce a Gdańsk

W piątkowy (18 października) wieczór polskie media obiegła wiadomość o karambolu na S7 w Borkowie (pod Gdańskiem), w którym zginęły cztery osoby. Jak się okazuje, wśród ofiar znajdują się młodzi fani, którzy wracali z meczu Lechii Gdańsk.

W tym artykule dowiesz się o:

Do tragicznych zdarzeń doszło w piątek (18 października) o godzinie 23. Policja ustaliła, że 37-letni kierowca jadący ciężarówką najechał na tył innych samochodów. W całym zdarzeniu brało udział 21 pojazdów.

Kilka z nich stanęło w płomieniach. Śmierć poniosły cztery osoby, a 12 osób zostało rannych. Jak ustalono, wśród ofiar znajdują się młodzi fani, którzy wracali ze spotkania Lechii Gdańsk z Legią Warszawa (0:2).

"Podczas powrotu do domu z meczu Lechia Gdańsk - Legia Warszawa zginęło dwóch chłopców, uczniów Szkoły Podstawowej w Straszynie. Rodzinie i najbliższym ofiar składamy najszczersze kondolencje. Do zobaczenia w Sektorze Niebo" - czytamy na profilu Lechia Gdańsk - FC Straszyn na Facebooku.

"Radio dla Ciebie" podało, iż biegli przeanalizowali tachograf kierowcy TIR-a, który miał wjechać w inne samochody. Z tego zapisu wynika, że jechał niecałe 90 km/h na godzinę i miał nie hamować przed wypadkiem.

Dlaczego? Jak tłumaczył policjantom, zagapił się. Co istotne, mężczyzna był trzeźwy. Pobrano mu krew do badań toksykologicznych. Ponadto zabezpieczono jego telefon, by sprawdzić, czy w chwili wypadku był aktywny.

W niedzielę (20 października) kierowca ma zostać przesłuchany.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty