Nie ma wątpliwości co do tego, że przenosiny Lionela Messiego do Interu Miami podniosły popularność piłki nożnej w Stanach Zjednoczonych na zupełnie inny poziom. Argentyńczyk jest największą gwiazdą tamtejszej ligi.
Major League Soccer jeszcze nie widziała tak dużej postaci, choć oczywiście grali tam m.in. David Beckham czy Zlatan Ibrahimović. Jednak to, co wniósł do tych rozgrywek kapitan reprezentacji Argentyny, jest czymś wyjątkowym.
Messi jest obecnie najlepszy w niemalże każdych statystykach MLS, ale nie we wszystkich. Zakończony minionej nocy sezon zasadniczy przyniósł bowiem całkiem ciekawe rozstrzygnięcie pod kątem króla strzelców.
Ostatecznie tytuł dla najskuteczniejszego zawodnika, tak zwany Złoty But MLS, trafił w ręce Christiana Benteke. Nieco zapomniany snajper, który swego czasu notował wiele trafień na boiskach Premier League, strzelił 23 gole w barwach D.C. United.
Wspomniany wyżej Messi zatrzymał się na 20 bramkach, ale oczywiście dorzucił do tego mnóstwo asyst. Ma ich łącznie aż 17, a wspomniany Benteke tych ostatnich, czy też w przypadku MLS również przedostatnich podań, zanotował o 10 mniej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Co za rzut! Ukryty talent młodej gwiazdy FC Barcelony