We wtorek (22.10) Aston Villa pokonała przed własnymi trybunami Bolognę 2:0. Losy meczu rozstrzygnęły się w drugiej połowie spotkania. W 55. minucie wynik otworzył John McGinn, a 9 minut później drugą bramkę dla gospodarzy strzelił Jhon Duran.
Rezultat mógł być jednak zupełnie inny. Bologna w pierwszej połowie zmarnowała bowiem kilka dogodnych okazji do zdobycia bramki. W wywiadzie udzielonym po meczu zwrócił na to uwagę Łukasz Skorupski.
- Jesteśmy trochę sfrustrowani, ponieważ gramy dobrze, ale nie wykorzystujemy sytuacji. Mieliśmy dobrą pierwszą połowę, ale musimy grać bardziej agresywnie przed bramką rywala, nawet jeśli mieli bardzo dobrego Martineza - mówił.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Co za rzut! Ukryty talent młodej gwiazdy FC Barcelony
Bologna nie najlepiej rozpoczęła zmagania w Lidze Mistrzów. Podopieczni Vincenco Italiano po trzech seriach gier zajmują 28. miejsce w tabeli. Zdobyli tylko jeden punkt. W swoim pierwszym meczu zremisowali 0:0 z Szachterem Donieck. Potem przyszła porażka 0:2 z Liverpoolem. Takim samym wynikiem zakończyło się spotkanie z Aston Villą.
Mają też swoje problemy w Serie A. Zespół, który w poprzednim sezonie sensacyjnie zajął 5. miejsce w tabeli i zapewnił sobie historyczny awans do Ligi Mistrzów, na początku obecnych rozgrywek znów jest ligowym średniakiem. Z dorobkiem 9 punktów plasuje się na 12. lokacie. W sobotę (26.10) Skorupskiego i spółkę czeka mecz z AC Milanem.
- Od jutra skupimy się na Milanie i Serie A. Musimy zdobywać punkty, więc nie spuszczamy głów i ciężko pracujemy. Chcę podziękować fanom, którzy podążają za nami wszędzie, mimo że ostatnio nie dajemy im zbyt wiele satysfakcji. Mogę obiecać, że nigdy się nie poddamy - deklarował Skorupski.
Dodajmy, że w meczu z Aston Villą w podstawowym składzie Bologni znalazł się drugi z Polaków - Kacper Urbański. 20-latek przebywał na placu gry do 66. minuty. W kolejnej kolejce Ligi Mistrzów drużynę prowadzoną przez Vincenco Italiano czeka starcie z AS Monaco.