FC Barcelona zaprezentowała się fantastycznie przed własną publicznością. Po hat-tricku Raphinhi i trafieniu Roberta Lewandowskiego, kataloński zespół zwyciężył aż 4:1 z Bayernem Monachium, dla którego honorowego gola strzelił Harry Kane.
Lewandowski spędził wiele lat w stolicy Bawarii, w związku z tym to było dla niego szczególnie ważne spotkanie. Reprezentant Polski w hicie Ligi Mistrzów dołożył cegiełkę do wygranej z jego byłym pracodawcą.
36-latek był niemal pewny, że FC Barcelona poradzi sobie z Bayernem. Na antenie Canal+ Sport zdradził, jaki wynik przewidywał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Co za rzut! Ukryty talent młodej gwiazdy FC Barcelony
- Na pewno jest to wygrana wyjątkowa, nie będę ukrywał. Podchodziłem do tego inaczej niż dwa lata temu ze względu na to, że jestem już trochę czasu w Barcelonie. Byłem przekonany, że zagramy dobry mecz. Ja obstawiałem 3:1 przed meczem, ale faktycznie zagraliśmy bardzo dobrze. Myślę, że Bayern też pokazał swoją klasę, jednak mecze Ligi Mistrzów na wyjazdach dla każdego są ciężkie. Nie wiem, dlaczego, ale chyba sama perspektywa, że to tylko jeden mecz, który może na końcu decydować o miejscu w tabeli - mówił.
Trener Hansi Flick stawia na połączenie rutyny z młodością. Na ten moment Lewandowski jest najstarszym zawodnikiem w kadrze FC Barcelony, natomiast doskonale dogaduje się z mniej doświadczonymi kolegami.
- Trzeba zachować balans. Mamy doświadczenie w drużynie. Wiadomo, że ta młodość jest u nas spora i próbujemy to wykorzystać. Myślę, że już rozumiemy się dużo lepiej. W takich meczach nie tylko się uczymy, ale też pokazujemy swoją klasę, więc słowa uznania dla każdego, kto zagrał w środę. Daliśmy z siebie wszystko i taki wynik może nas zbudować jeszcze bardziej na przyszłość - kontynuował.
Lewandowski w trwającym sezonie strzela gole z dużą regularnością. Przepytywany przez Michała Mitruta napastnik stwierdził, że obecnie czuje się jak za swoich najlepszych lat w Bayernie.
- Na pewno się dobrze czuję, ale czy będzie 2-3 bramki mniej lub więcej, to nie ma żadnego znaczenia. Ważniejsze, że moje bramki dają zwycięstwa. Przez prymat tego, jaką życiową i piłkarską drogę pokonałem, doświadczenie mi pomaga, czytając grę czy poruszając się po boisku. Fizycznie nie czuję żadnej różnicy. Jeśli chodzi o pierwsze 5-10 metrów, na pewno nie ma różnicy. Na treningach widzę, że z młodszymi wygrywam - może są szybsi na dłuższych dystansach. Jak patrzę na młodych, dają mi dodatkową energię. Gramy co 2-3 dni, dlatego doświadczenie może pomóc. Wiem, kiedy można odpuścić, trochę mniej zagrać, żeby w kolejnych meczach tego "powera" ciągle w sobie mieć - wyjaśnił Robert Lewandowski.