Od 24 lutego 2022 roku, czyli blisko trzy lata temu, rozpoczęła się bezpardonowa, bezprawna i krwawa inwazja Rosji na Ukrainę. Od tamtego czasu za naszą wschodnią granicą giną niczemu winni ludzie. Wraz z armią Władimira Putina wkroczyli Białorusini, a teraz dołączyła także Korea Północna.
Po rozpoczęciu ataku na rosyjskich obywateli nałożone został liczne sankcje, które miały przekonać Putina do wycofania się z rzezi. To jednak nic nie dało, a kary wciąż są aktualne. Jedna z wielu obejmuje sportowców.
Reprezentacja Rosji w piłce nożnej wciąż pozostaje zawieszona w strukturach FIFA i UEFA, a to oznacza, że nie może rozgrywać międzynarodowych spotkań, a jedynie mecze towarzyskie. M.in. w marcu bieżącego roku zmierzyła się z Serbią.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to wymyślił! Gol bezpośrednio z rzutu rożnego
Kolejne z nich Rosjanie mają rozegrać w listopadzie. Jednym z ich rywali będzie reprezentacja Brunei - małego państwa z Azji wschodniej. Związek piłkarski z tego kraju posiada profesjonalnych piłkarzy, którzy na co dzień zajmują się tylko i wyłącznie graniem w futbol, jednak oni nie wystąpią w tym meczu.
"Wyślemy do Rosji drugi zespół. Większość podstawowych zawodników składu nie będzie mogła przyjechać. Będą wtedy na wakacjach. Mają na to tylko jeden okres w ciągu roku - trzy tygodnie w listopadzie, bo treningi przygotowawcze do sezonu rozpoczynają się w grudniu" - poinformował Związek Piłki Nożnej Brunei Darussalam (FABD) w oświadczeniu, które cytowane jest przez sport-express.ru.
Taki obrót sytuacji z pewnością nie zadowoli rosyjskich działaczy, którzy z pewnością liczyli, że rywale w obu meczach wystąpią w najsilniejszych składach. Spotkanie z Burnei zaplanowano na 15 listopada na godzinę 17:00.