W niedzielnym hicie PKO Ekstraklasy Legia Warszawa pokonała przy Łazienkowskiej Widzew Łódź (2:1, więcej TUTAJ). Gole dla gospodarzy strzelili Bartosz Kapustka i Paweł Wszołek, a dla gości Sebastian Kerk.
Rywalizacja piłkarzy na murawie toczyła się w cieniu skandalu z fanami Widzewa w tle. Sektor kibiców gości w trakcie zawodów pozostał pusty, ponieważ nie otrzymali oni zgody policji na wejście na stadion.
Jak dowiedział się Przegląd Sportowy Onet, prawdopodobnym powodem decyzji były elementy oprawy meczowej, którą przygotowali na to spotkanie sympatycy piłki nożnej z Łodzi i zamierzali wnieść przedmioty na obiekt.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Hat-trick to jedno. To trafienie można oglądać bez końca!
Skończyło się tym, że ultrasi Widzewa nie zobaczyli meczu, chociaż przebywali w tym czasie w okolicach stadionu przy Łazienkowskiej (ostatecznie udali się w drogę powrotną jeszcze w trakcie zawodów). Solidarność okazali im nawet zwolennicy Legii (ci jednak zdołali wnieść np. race), którzy jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego domagali się od policji zgody na wpuszczenie gości na trybuny.
"Kibice Legii domagają się wpuszczenia kibiców Widzewa - trochę nieparlamentarnie, ale mają rację - piłka nożna dla kibiców!" - skomentował na portalu X dziennikarz Roman Kołtoń. "Ten sektor nie powinien być dziś pusty. Gramy dla Was" - zapowiedział na X profil łódzkiego klubu (patrz poniżej).
Po zwycięstwie z Widzewem Legia z 25 pkt. na koncie plasuje się na 5. miejscu w tabeli PKO Ekstraklasy i traci do lidera - Lecha Poznań - 6 pkt. Łodzianie zajmują obecnie 8. lokatę (19 pkt.).