To będzie hit 15. kolejki PKO Ekstraklasy. Mistrz Polski z poprzedniego sezonu - Jagiellonia Białystok - zmierzy się z poprzednim czempionem, Rakowem Częstochowa. Obie ekipy w tym sezonie również walczą o tytuł. Wyżej w tabeli jest Jaga, która jest druga i wyprzedza o punkt Raków.
Trener Rakowa, Marek Papszun, na przedmeczowej konferencji prasowej zwrócił uwagę na to, jak wielki postęp zrobiła Jagiellonia w ciągu roku.
- Odchodząc z Rakowa w zeszłym roku, zdobywałem mistrzostwo Polski, a Jagiellonia broniła się przed spadkiem. Po roku Jagiellonia jest mistrzem i umiejętnie łączy grę w pucharach z walką o kolejne mistrzostwo - powiedział Papszun.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Kompromitacja bramkarza. Kuriozalny gol w Meksyku
- Jestem pod wrażeniem, jak ta drużyna powstała, jak została zbudowana i jak jest prowadzona. Bo to nie jest meteor i to już się potwierdza, że to będzie drużyna licząca się w kolejnym sezonie. Gratulacje dla całego klubu, dla wszystkich ludzi, którzy się do tego przyczynili, bo to jest imponujące - dodał.
- Bardzo się cieszę, że tacy trenerzy jak Adrian Siemieniec czy Dawid Kroczek z Cracovii, którzy dostali w ekstraklasie drużyny, które broniły się przed spadkiem, dzisiaj walczą o mistrzostwo. To pokazuje, że mamy utalentowanych trenerów i warto im dawać szanse częściej - stwierdził Papszun.
Częstochowianie chcą wykorzystać swój największy atut, jakim jest gra w defensywie. Z kolei Jagiellonia to jeden z najbardziej ofensywnych zespołów w lidze. - Wiemy z kim gramy, jaki jest poziom tej drużyny, ale też wiemy, jakie my mamy atuty. Będziemy chcieli je w Białymstoku pokazać, wykorzystać i zdobyć tam trzy punkty - zadeklarował Papszun.
Jagiellonia w czwartek rozprawiła się z Molde w Lidze Konferencji Europy (3:0). Raków może wykorzystać też zmęczenie rywala. Papszun nie zwraca jednak na to uwagi.
- Oczywiście taki jest terminarz, że grają co trzy dni, ale to wcale nie musi być nasz atut, bo te wszystkie mecze mają znaczenie. Moment, w jakim jest Jagiellonia ma na pewno wpływ na jej postawę. I tak ani ja, ani drużyna, do tego nie podchodzimy, że fakt częstszej gry rywali da nam jakąś przewagę. My się przygotowujemy do niedzielnego spotkania tak jak zawsze - powiedział trener Rakowa.
Mecz rozpocznie się o godzinie 14:45.