Viktor Gyokeres dołączył do Sportingu w lipcu 2023 roku z Coventry City za kwotę około 20 milionów euro. Od tego czasu stał się kluczowym zawodnikiem portugalskiego klubu, zdobywając bramki i asysty w kolejnych meczach. Jego imponujące statystyki czynią go jednym z najskuteczniejszych napastników w Europie.
Trener Sportingu, Ruben Amorim, jest łączony z potencjalnym objęciem posady menedżera w Manchesterze United. Pojawiają się spekulacje, że może chcieć sprowadzić Gyoekeresa na Old Trafford. Jednak Amorim zdementował te doniesienia.
- Gyokeres jest piłkarzem Sportingu, który jest świetnym klubem. Zrobił dla niego wiele, był w drugiej lidze. Musi zostać i dokończyć sezon w Lizbonie - powiedział w rozmowie z "The Sun".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Hat-trick to jedno. To trafienie można oglądać bez końca!
Gyökeres również skomentował plotki transferowe: - Nie wiem, jestem tutaj. Naprawdę lubię tu być, to nie jest coś, o czym myślę. Cieszę się byciem tutaj - zaznaczył.
Wcześniej Gyökeres występował w Coventry City, gdzie w sezonie 2022/2023 zdobył 21 bramek w Championship. Jego transfer do Sportingu był dla niego krokiem naprzód i szansą na pokazanie swoich umiejętności na arenie międzynarodowej.
Oprócz Gyoekeresa, Manchester United jest również łączony z innymi zawodnikami Sportingu, takimi jak Goncalo Inacio i Morten Hjulmand. Inacio, 22-letni środkowy obrońca, ma na koncie występy w reprezentacji Portugalii i jest ceniony za swoją wszechstronność. Hjulmand, 24-letni duński pomocnik, uważany jest za jednego z najlepszych defensywnych pomocników w lidze portugalskiej.
Obecny dyrektor sportowy Manchesteru United, Dan Ashworth, był kluczową postacią w sprzedaży Gyökeresa z Brighton do Coventry City za zaledwie 1 milion funtów trzy lata temu. Szwed zagrał tylko osiem meczów dla "Mew", strzelając jednego gola, zanim jego kariera nabrała rozpędu w Championship.
Sporting CP jest świadomy rosnącego zainteresowania swoimi gwiazdami, ale klub ma nadzieję zatrzymać kluczowych zawodników przynajmniej do końca sezonu. Kibice lizbońskiego zespołu z niecierpliwością obserwują rozwój wydarzeń, licząc na dalsze sukcesy ulubieńców.
