Gdy w obliczu kontuzji Marca-Andre ter Stegena zgłosiła się po niego FC Barcelona, Wojciech Szczęsny zdecydował się przełożyć swe plany dotyczące piłkarskiej emerytury. Wiele osób liczyło na to, że Polak szybko wejdzie w buty kontuzjowanego Niemca, a tymczasem wciąż czeka na swój debiut.
Barcelona świetnie spisuje się zarówno w La Liga, gdzie ma już siedem punktów przewagi nad Realem Madryt, jak też w Lidze Mistrzów. Po wyjazdowej wpadce w pierwszej kolejce z AS Monaco, zespół Hansiego Flicka rozbił kolejno Young Boys, Bayern Monachium i Crvenę Zvezdę.
Numerem jeden w bramce jest póki co Inaki Pena, który wykorzystuje swoją szansę w stu procentach. Niejednokrotnie ratował swój zespół z opresji, dlatego szkoleniowiec na razie nie widzi potrzeby wprowadzenia zmian i wpuszczania na plac gry byłego reprezentanta Polski.
ZOBACZ WIDEO: Parada sezonu? Niewykluczone. Jak on to wyjął?!
Do obecnej sytuacji w rozmowie z TVP Sport odniósł się Jerzy Dudek, który był w przeszłości bramkarzem Realu Madryt w latach 2007-2011. - Pamiętam swoje czasy w Realu, też co chwilę słyszałem pytanie: kiedy zadebiutujesz? Jak Iker Casillas się "ogarnął", to musiałem bardzo długo czekać - wspominał były golkiper.
- Wojtek też musi uzbroić się w cierpliwość i spokojnie trenować. Rywalizacja pomaga Inakiemu Peni. Tak samo, jak ja byłem w Madrycie, Iker wystrzelił i został najlepszym bramkarzem na świecie, zdobył mistrzostwo Europy. Kolejne lata były jego najlepszymi w karierze. Po przyjściu Wojtka, Pena jest mocno skoncentrowany, dobrze wygląda i jest mocnym punktem zespołu - zaznaczył Jerzy Dudek.
I podkreślił: - Szczęsny musi czekać na swoją szansę, a jak ją dostanie, to nie będzie alibi, że nie grał miesiąc czy dwa. Musi od razu wskoczyć na najwyższe obroty.
Zdaniem hiszpańskich dziennikarzy (---> WIĘCEJ TUTAJ), Wojciech Szczęsny w bramce Barcelony oficjalnie zadebiutuje w styczniu, gdy nadejdą mecze Pucharu Króla. - La Liga i Liga Mistrzów na razie są zarezerwowane dla Peny - mówi WP SportoweFakty Ivan San Antonio z katalońskiego "Sportu".