W 2020 roku Tymoteusz Puchacz w "Misji Futbol" wypowiedział słowa, które odbiły się głośnym echem. Dotyczyły oferty od Mainz, które chciało pozyskać tego zawodnika.
- Myślę, że takie Mainz przyjechałoby do Poznania i mogłoby dostać "w trąbę". Nie byłem chętny na wyjazd do klubu, który moglibyśmy pokonać - powiedział wówczas piłkarz Lecha.
Tomasz Urban z Viaplay zapytał reprezentanta Polski o to, jak z perspektywy czasu ocenia tamtą wypowiedź.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Kompromitacja bramkarza. Kuriozalny gol w Meksyku
- Mam dzisiaj 25 lat i jestem dojrzałym człowiekiem. Przykładam większą wagę do tego, co mówię. Te słowa były głupie, teraz wypowiadałbym się z szacunkiem o każdym klubie. To był jeden z moich pierwszych wywiadów, nie wiedziałem wtedy, że jestem osobą tak rozpoznawalną - powiedział Puchacz.
Zawodnik Holstein Kiel porównał także ligę polską do niemieckiej. Jego zdaniem intensywność w Bundeslidze jest na bardzo wysokim poziomie.
- Nie chcę tutaj umniejszać polskiej lidze, ale w niemieckiej piłce jest dużo większa intensywność, na tym się tutaj opiera gra. W Grecji, czy Turcji też nie ma takiej intensywności. Są jakościowi piłkarze, mogą być dobre mecze do oglądania, ale jeśli chodzi o Niemcy, to jest to najbardziej rozwinięta taktycznie i intensywnie liga z tych, w których grałem - zakończył.
Puchacz od sierpnia jest zawodnikiem Holstein Kiel. W Bundeslidze rozegrał w tym sezonie 340 minut. 25-latek został powołany przez Michała Probierza na następne zgrupowanie reprezentacji Polski.
Oglądaj mecze reprezentacji Polski w Pilocie WP (link sponsorowany)