Piast do piątkowego pojedynku przystąpił osłabiony brakiem Kamila Glika. W kadrze Ruchu niespodziewanie zabrakło Andrzeja Niedzielana. Zawodnik nie zasiadł nawet na ławce rezerwowych, bo w dniu meczu rozłożyła go choroba.
Starcie lepiej dla gości rozpocząć się nie mogło. Już w 3 minucie po bardzo dobrym podaniu Wojciecha Grzyba w sytuacji sam na sam z Maciejem Nalepą znalazł się Artur Sobiech i bez problemów skierował piłkę do siatki. Niebiesko-czerwoni próbowali zareagować po straconej bramce. Umiejętności Krzysztofa Pilarza sprawdził Jakub Smektała, który wykorzystał dobre podanie Sławomira Szarego. W 12 minucie mogło być 1:1, ale ładny strzał Kamila Wilczka obronił golkiper chorzowian, wybijając piłkę na rzut rożny.
Co się odwlecze, to nie uciecze. W 14 minucie meczu Jakub Biskup zdecydował się na indywidualną akcję. Po profesorsku ograł w polu karnym Piotra Stawarczyka i uderzył nie do obrony. Chwilę później powinno być 2:1 dla Ruchu, ale w zamieszaniu podbramkowym najprzytomniej zachował się Mateusz Kowalski i zażegnał zagrożenie.
W 26 minucie kolejną ładną akcję przeprowadził Biskup. Filigranowy pomocnik niebiesko-czerwonych po podaniu Sebastiana Olszara pognał ile sił w nogach i w asyście dwóch defensorów Niebieskich próbował przelobować Pilarza. Piłka po jego strzale wylądowała jednak na górnej siatce.
Na trzynaście minut przed końcem pierwszej połowy, podopieczni Waldemara Fornalika ponownie znaleźli drogę do bramki Nalepy. Po dośrodkowaniu Grzyba z rzutu rożnego najlepiej w polu karnym zachował się Stawarczyk, nie dając żadnych szans golkiperowi Piasta. Do przerwy goście prowadzili 2:1.
Po zmianie stron tempo meczu siadło. Akcja toczyła się głównie w środku pola. Sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo. Piast próbował odmienić niekorzystne losy rywalizacji, ale brakowało mu argumentów. W 76 minucie do siatki mogli trafić chorzowianie. Po uderzeniu Sobiecha, Nalepa odbił piłkę przed siebie. Do futbolówki dopadł jeszcze Łukasz Janoszka, ale… zamiast do bramki trafił w swojego kolegę. Na trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry dobić gliwiczan mógł Wojciech Grzyb, ale w idealnej sytuacji trafił w Nalepę.
Starcie ostatecznie zakończyło się zwycięstwem Ruchu. Niebiescy wygrali pierwszy mecz od 8 listopada. Dla Piasta było to ósme ligowe spotkanie bez zwycięstwa z rzędu.
Piast Gliwice - Ruch Chorzów 1:2 (1:2)
0:1 - Sobiech 3'
1:1 - Biskup 15'
1:2 - Stawarczyk 32'
Składy:
Piast Gliwice: Nalepa - Michniewicz, Kowalski, Gamla, Szary, Biskup, Wilczek (62' Pietroń), Muszalik (56' Krzycki), Smektała (83' Maciejak), Łudziński, Olszar.
Ruch Chorzów: Pilarz - Nykiel, Sadlok, Stawarczyk, Brzyski, Grzyb, Baran, Pulkowski (78' Scherfchen), Straka (90+4' Kieruzel), Janoszka (85' Jakubowski), Sobiech.
Żółte kartki: Muszalik, Biskup, Michniewicz (Piast) oraz Straka (Ruch).
Sędzia: Sebastian Jarzębak (Bytom).
Widzów: 3000.