Na niedzielę (10 listopada) zaplanowano polski klasyk z udziałem Lecha i Legii Warszawa. Jak co roku starcie to elektryzuje fanów obu drużyn. Do Poznania wybrała się grupa kibiców stołecznej drużyny. W trakcie podróży napotkali jednak na problemy.
Na stacji Poznań Górczyn wybuchł pożar. Na profilu "Stadionowi oprawcy" mogliśmy znaleźć informację, że palą się dwa pociągi - towarowy i osobowy, którym podróżowali kibice Legii Warszawa. Na miejscu zdarzenia pracowało dziesięć zastępów straży pożarnej.
W jaki sposób doszło do całego zdarzenia? Aby ustalić szczegóły, portal WP SportoweFakty skontaktował się z Komendą Wojewódzką Policji w Poznaniu. Tam uzyskaliśmy nowe informacje w tej sprawie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Kompromitacja bramkarza. Kuriozalny gol w Meksyku
- Nie doszło do pożaru pociągu, którym podróżowali kibice Legii. Zapalił się natomiast stojący obok pociąg towarowy, a ogień zaczął się rozprzestrzeniać. Powody pożaru nie są znane. Nikomu nic się nie stało. Kibice przesiedli się i dotarli już na stadion - przekazał nam dyżurny.
Jak usłyszeliśmy, cała sprawa będzie wyjaśniana. Wiadomo również, że w pociągu towarowym, w którym wybuchł pożar, znajdowała się m.in. ciężarówka ze sprzętem RTV AGD. Z kolei z pociągu osobowego ewakuowano około 1000 osób.
Szymon Michalski, dziennikarz WP SportoweFakty