Według doniesień "Sportu", klub z Camp Nou zdaje sobie sprawę, że w przypadku Viktora Gyokeresa obowiązuje zasada "teraz albo nigdy". Mimo potrzeby zabezpieczenia pozycji "dziewiątki" na przyszłość, dobra dyspozycja 36-letniego Roberta Lewandowskiego może opóźnić transfer szwedzkiego snajpera.
Lewandowski jest obecnie najlepszym strzelcem zarówno FC Barcelony, jak i całej La Liga, zdobywając 14 bramek w 13 meczach ligowych. W Lidze Mistrzów dołożył pięć trafień, a w całej karierze zanotował już 99 goli na najwyższym poziomie europejskich rozgrywek.
"Jeśli Robert utrzyma swój rytm zdobywania bramek, będzie miał wszystkie atuty, aby zostać wyjściową 'dziewiątką' na kolejny sezon" - ocenia "Sport". Gazeta jednak dopuszcza scenariusz, w którym forma Polaka może spaść w najbliższych miesiącach, a on sam otrzyma lukratywne oferty z USA lub Arabii Saudyjskiej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to wymyślił! Gol bezpośrednio z rzutu rożnego
"Na dzień dzisiejszy stanowisko Lewandowskiego jest jasne: widzi siebie w Barcelonie na jeszcze jeden sezon" - podkreśla "Sport". Klub już w momencie zakontraktowania "Lewego" myślał o sprowadzeniu napastnika na lata. Transfer takiego "topowego" zawodnika jak Polak był ekscytujący, ale miał on wtedy 34 lata.
Mało prawdopodobne jest, aby miejsce w pierwszym składzie wywalczył Brazylijczyk Vitor Roque, chyba że jego talent "eksploduje" w drugiej połowie sezonu w Betisie, dokąd został wypożyczony.
Dlatego nawet przy dobrej formie Lewandowskiego Barcelona powinna rozważyć podpisanie kontraktu z Gyoekeresem. Nie wiadomo jednak, czy Szwed chciałby dzielić miejsce w wyjściowej jedenastce z Polakiem.
Hiszpańscy dziennikarze, których cytuje PAP przestrzegają, że jeśli klub nie sprowadzi Gyoekeresa teraz, to latem 2026 roku "Duma Katalonii" może zostać bez "dziewiątki" na najwyższym poziomie.