W doliczonym czasie gry Szkoci wyrzucili polską kadrę z dywizji A Ligi Narodów. Gol Andy'ego Robertsona pogrążył drużynę Michała Probierza. Biało-czerwoni przegrali 1:2 i zagrają niższej dywizji. - Byliśmy lepsi niż Szkoci, wynik tego nie odzwierciedla. Stworzyliśmy więcej sytuacji - mówił na gorąco po spotkaniu Tymoteusz Puchacz.
Obrońca opowiadał, dlaczego polska kadra straciła gola w doliczonym czasie gry. - To był nasz błąd. W końcówce za bardzo cofnęliśmy się do defensywy. Chcieliśmy bronić wyniku, który dawał nam baraże. Przez to Szkoci idealnie dośrodkowali i ich zawodnik idealnie wykończył sytuację. Niepotrzebnie się cofnęliśmy, to było niepotrzebne. Tak w piłce często bywa, że mając dobry wynik zaczynasz go bronić - komentuje.
Zawodnik rozegrał pierwszy mecz o punkty w kadrze od marca tego roku. - Nie jestem zadowolony ze swojej gry, trochę chaotycznie to wyglądało. Chciałem wypaść lepiej - ocenił swój występ Puchacz.
ZOBACZ WIDEO: Chwyta za serce. Dzieciaki pokazały, że żadne warunki im niestraszne
Michał Probierz mówił na konferencji prasowej, że nie rozważa dymisji i widzi sens dalszej pracy z reprezentacją. Puchacz ma podobne zdanie, co selekcjoner. - Zdecydowanie jestem za tym, by trener dalej pracował z kadrą - uważa Puchacz. - Stwarzamy sporo sytuacji bramkowych, mamy pozytywne momenty w meczach. Z Portugalią było podobnie. Jeśli w piłce nie wykorzystujesz sytuacji, to trudno o zwycięstwa - ocenia.
Piłkarz mimo wszystko widzi pozytywy, po porażce ze Szkocją, zajęciu ostatniego miejsca w dywizji A Ligi Narodów i i spadku do dywizji B. - Czasu nie cofniemy, musimy się teraz skupić na eliminacjach mistrzostw świata 2026 - przekonuje. - Myślę, że mamy dobrą drużynę, wielu nowych zawodników, którzy prezentują się z dobrej strony. Uważam, że idziemy w dobrym kierunku. Jestem przekonany, że awansujemy na mundial - zakończył Puchacz.
Pozdrawiam