Polonia nie ograła "czerwonej latarni" - relacja z meczu Polonia Bytom - Odra Wodzisław

Sprawiedliwym podziałem punktów zakończył się mecz w Bytomiu, gdzie miejscowa Polonia podejmowała Odrę. Pierwsza połowa stała na niskim poziomie i w tej ospałej grze lepiej czuli się goście, którzy zakończyli ją prowadząc 1:0. Cierpkie słowa, które w przerwie meczu usłyszeli podopieczni Jurija Szatałowa, podziałały jednak na nich jak płachta na byka i to oni byli lepszą drużyną w drugiej odsłonie meczu. Tą połowę wygrali gospodarze i spotkanie zakończyło się wynikiem 1:1.

W podstawowych jedenastkach obu ekip nastąpiły nieznaczne zmiany. W drużynie Odry w pierwszym składzie, pomimo urazu, wybiegł Dymkowski, natomiast w Polonii Trzeciak, który zastąpił pauzującego za kartki Sawalę.

Miłym akcentem rozpoczął się ten mecz, bowiem kibice Polonii przywitali trenera Odry, Marcina Brosza, wywieszając transparent "Marcin witaj w domu". W pierwszych minutach przeważała Polonia, która często próbowała prostopadłych piłek, ale jedyne co zdołała wywalczyć to dwa rzuty rożne. Natomiast pierwszy strzał na bramkę oddali goście. Stało się to w 5. minucie za sprawą Daniela Bueno, który po niezłym dośrodkowaniu słabo główkował.

Przeraźliwy chłód i temperatura poniżej zera nie sprzyjała grze w futbol w ogóle, a już tym bardziej kombinacyjnej piłce... goście próbowali zatem strzałów z dystansu, takich jak np. w 10. minucie Kwieka, ale choć celny, był on za słaby, aby zaskoczyć Skabę. Z kolei głową swojej szansy szukał w 22. minucie Piechniak, ale jego strzał również miał za mało "pary".

W pierwszej odsłonie spotkania, w drużynie Polonii najbardziej aktywnym piłkarzem był kapitan, Jacek Trzeciak, który dwoił się i troił, sprawiając wiele problemów defensywie Odry. To spotkanie to jednak derby, czyli typowy "mecz walki", w którym okazji bramkowych było jak na lekarstwo. Zatem kiedy na trybunach praktycznie wszyscy już usypiali z nudów, Odra Wodzisław dość niespodziewanie wyszła na prowadzenie. Bramka z niczego padła po akcji w 43. minucie, w której Wodecki znalazł się niepilnowany przed polem karnym i... postanowił oddać strzał po ziemi. Piłka zatrzepotała w siatce tuż przy dłuższym słupku, a zaskoczeni defensorzy z Bytomia spojrzeli tylko na siebie. Po kilkudziesięciu sekundach wyczyn swojego kolegi starał się powielić Piechniak, ale tym razem Skaba nie dał się zaskoczyć.

Tuż przed przerwą, po zamieszaniu w polu karnym Odry, wyrównać próbował jeszcze Nowak, ale pomarańczowa futbolówka po jego strzale została zablokowana i wyszła na rzut rożny. Chwilę później sędzia Włodzimierz Bartos zakończył pierwszą część gry.

Po jej wznowieniu gospodarze nie pozwolili długo czekać swoim fanom na gola i tuż po przerwie, w 50. minucie, po dośrodkowaniu, Jacek Trzeciak świetnie zgrał piłkę z pola karnego na 18. metr, gdzie wbiegał Rafał Grzyb. Pomocnik Polonii uderzył mocno po ziemi i nie do obrony dla Buchalika. Ładny gol i... podobny do uderzenia Wodeckiego! Goście próbowali odpowiedzieć strzałem głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, ale Kowalczyk nie trafił w bramkę. Druga połowa, a przynajmniej jej pierwsze minuty, stały zdecydowanie na wyższym poziomie niż pierwsza odsłona gry.

W 56. minucie swoją szansę zwietrzył Hricko, który zbiegł z lewego skrzydła do środka i oddał groźny strzał z dystansu. Piłka leciała szybko, ale minęła poprzeczkę bramki Buchalika. Parę minut później po dośrodkowaniu z rzutu rożnego do piłki doszedł Zieliński i wyłożył ją Trzeciakowi, ale kapitan bytomian nie miał za bardzo miejsca na celny strzał i posłał piłkę obok bramki.

Polonia z minuty na minutę coraz bardziej przyspieszała. Widać bytomianie mocniej przestraszyli się słów Jurija Szatałowa wypowiedzianych w przerwie, niż niesprzyjającej aury. Ciężko jednak było im przebić się przez skomasowaną defensywę Odry, która wyraźnie postanowiła wywieźć jakikolwiek dorobek punktowy z tego meczu. Impas przełamał w 76. minucie Zieliński, który dostał fantastyczną piłkę od Barcika i próbował strzału z 9. metra, z pierwszej piłki. Ta wylądowała jednak tylko na górnej siatce, ale... było blisko!

Jeszcze bliżej był, wprowadzony chwilę wcześniej, Tomasik, który po świetnym dośrodkowaniu na długi słupek próbował strzału głową. Kąt był jednak ostry i skrzydłowy bytomian trafił jedynie w boczną siatkę. Pod koniec meczu trener Szatałow próbował jeszcze rozruszać ofensywę swojej drużyny, wprowadzając na plac gry Podstawka. Ten odwdzięczył się stwarzając groźną akcję, po której Trzeciak oddał mocny strzał, ale piłka trafiła w jednego z obrońców Odry i akcja spełzła na niczym. Chwilę później sędzia zakończył drugą połowę, lepszą od pierwszej

Polonia Bytom - Odra Wodzisław 1:1 (0:1)

0:1 - Wodecki 43'

1:1 - Grzyb 50'

Składy:

Polonia Bytom: Skaba - Hricko, Klepczyński, Kulpaka, Kotrys, Trzeciak (73' Barcik), T.Nowak, R.Grzyb, Bazik, Radzewicz (68' Tomasik), Zieliński (86' Podstawek).

Odra Wodzisław: Buchalik - Mójta, Dymkowski, Kowalczyk, Kłos. Wodecki, Kuranty (46' Matulevicius), Malinowski, Kwiek (73' Chwalibogowski), Piechniak (85' Woś), Bueno.

Żółte kartki: Kotrys, Bażik (Polonia), Kuranty, Malinowski (Odra).

Sędzia: Włodzimierz Bartos (Łódź).

Widzów: 5000.

Najlepszy piłkarz Polonii: Jacek Trzeciak.

Najlepszy piłkarz Odry: Marcin Dymkowski.

Najlepszy piłkarz meczu: Jacek Trzeciak.

Komentarze (0)