Barcelona w sobotę zanotowała swój pierwszy remis w tym sezonie La Ligi. Wyjazdowe spotkanie "Dumy Katalonii" z Celtą Vigo zakończyło się wynikiem 2:2. Goście w 61. minucie prowadzili 2:0 po bramce Roberta Lewandowskiego. W końcówce Celta odrobiła jednak straty. Kluczowym momentem meczu była czerwona kartka dla Marca Casado w 82 minucie.
Rozczarowania takim przebiegiem spotkania nie krył Hansi Flick. Niemiecki otwarcie skrytykował swoich podopiecznych.
- Zagraliśmy zły mecz i musimy o tym porozmawiać. Nie jesteśmy przyzwyczajeni do takiej gry i musimy to omówić - mówił przed kamerami DAZN.
ZOBACZ WIDEO: "Nie takie nazwiska przegrywają". Kibice bronią selekcjonera Probierza
Jak zapowiedział, tak zrobił. Dziennikarka Helena Condis poinformowała, że tuż po zakończeniu meczu Niemiec zebrał piłkarzy Barcelony w szatni, by odbyć z nimi poważną rozmowę. W jej trakcie zapewne padło wiele mocnych słów.
To trzeci mecz w tym sezonie La Ligi, w którym Barcelona traci punkty. Wcześniej drużyna Flicka przegrała z Osasuną Pampeluna i Realem Sociedad. Co ciekawe, w żadnym z tych spotkań w wyjściowym składzie nie pojawił się Lamine Yamal, co podkreśla jego znaczenie dla zespołu.
Wynik meczu z Celtą jest dla Barcelony sygnałem do refleksji nad dotychczasową formą. Kataloński "Sport" przekonuje, że Flick zamierza wprowadzić zmiany, które pozwolą drużynie odzyskać dawną dyspozycję i skuteczność na boisku. Wszyscy w klubie liczą na poprawę i powrót do zwycięskiej passy.