Przykry koniec meczu dla Łukasza Skorupskiego

Instagram / Łukasz Skorupski / Na zdjęciu: Łukasz Skorupski
Instagram / Łukasz Skorupski / Na zdjęciu: Łukasz Skorupski

Łukasz Skorupski i spółka mogli zagrać na nosie byłemu trenerowi Thiago Mottcie. Bologna FC nawet prowadziła 2:0, ale Juventus uniknął pierwszej porażki w sezonie Serie A dzięki strzałowi na 2:2 w doliczonym czasie.

W drugim, sobotnim meczu w lidze włoskiej zmierzyli się pucharowicze. Zarówno Juventus FC, jak i Bologna FC grają w Lidze Mistrzów. Lepiej wiedzie się w niej Bianconerim, którzy są także wyżej w tabeli Serie A.

Smaczkiem tego meczu była konfrontacja Thiago Motty z byłymi podopiecznymi. Trener Juventusu przeprowadził się z Bolonii do Turynu między sezonami. Już na początku prestiżowego starcia musiał zmierzyć się z problemem, ponieważ z powodu kontuzji opuścił boisko Andrea Cambiaso. Zmiennikiem Włocha w 13. minucie był Jonas Rouhi.

W podstawowym składzie Bologni znalazł się jeden reprezentant Polski. Był nim bramkarz Łukasz Skorupski. Juventus miał problem z przeprowadzaniem groźnych ataków i sprawdzeniem kadrowicza Michała Probierza. Na ławce rezerwowych gości był Kacper Urbański, a Arkadiusz Milik nie gra w Juventusie z powodu kontuzji.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

Bologna była konkretniejsza i w 30. minucie zdobyła prowadzenie 1:0 strzałem Dana Ndoye. Dostał on podanie od Emila Holma i nie miał problemu z pokonaniem strzałem Mattii Perina. Rossoblu podwyższyli poziom trudności meczu Juventusowi.

Dopiero stracona bramka ożywiła zespół z Turynu, który w 34. minucie miał szansę na doprowadzenie do remisu. Akcja została rozegrana przez Nicolo Fagiolego oraz Francisco Conceicao, a zakończyła się strzałem ponad poprzeczką. Już w doliczonym czasie świetnie zachował się Łukasz Skorupski i uratował prowadzenie Bologni paradą po strzale Dusana Vlahovicia.

Thiago Motta podchodził emocjonalnie do starcia z byłymi podopiecznymi. W 51. minucie zobaczył żółtą kartkę za awanturowanie się w pobliżu ławki rezerwowych. Jeszcze mocniej wściekł się w 52. minucie, w której Tommaso Pobega strzelił gola na 2:0 dla Bologni. Uderzył on do siatki po dograniu Santiago Castro, który efektownie poradził sobie zwodem z Federico Gattim.

Juventus absolutnie nie poddał się i w 62. minucie powrócił do walki o punkty. Teun Koopmeiners oddał strzał na 1:2, po którym Łukasz Skorupski stracił możliwość zachowania czystego konta. Holender znalazł miejsce do pokonania Polaka po podaniu od Danilo.

Stara Dama goniła do samego końca spotkania i postawiła na swoim w doliczonym czasie. Thiago Motta rozchmurzył się, ponieważ Łukasza Skorupskiego pokonał zmiennik Samuel Mbangula. Około kwadrans po pojawieniu się na boisku strzelił na 2:2 po asyście Dusana Vlahovicia i w ten sposób wyszarpnął punkt. Stara Dama, choć wisiało to na włosku, pozostała niepokonana w Serie A.

Juventus FC - Bologna FC 2:2 (0:1)
0:1 - Dan Ndoye 30'
0:2 - Tommaso Pobega 52'
1:2 - Teun Koopmeiners 62'
2:2 - Samuel Mbangula 90'

Składy:

Juventus: Mattia Perin - Danilo, Federico Gatti, Pierre Kalulu (79' Nicolo Savona), Andrea Cambiaso (13' Jonas Rouhi) - Manuel Locatelli (64' Kenan Yildiz), Nicolo Fagioli (64' Khephren Thuram) - Francisco Conceicao, Teun Koopmeiners, Timothy Weah (79' Samuel Mbangula) - Dusan Vlahović

Bologna: Łukasz Skorupski - Emil Holm (83' Stefan Posch), Sam Beukema, Jhon Lucumi, Juan Miranda - Remo Freuler, Tommaso Pobega (80' Nikola Moro) - Dan Ndoye, Jens Odgaard (60' Giovanni Fabbian), Benjamin Dominguez (83' Samuel Illing-Junior) - Santiago Castro (80' Thijs Dallinga)

Żółte kartki: Weah, Kalulu, Vlahović (Juventus) oraz Odgaard, Castro, Holm, Lucumi (Bologna)

Sędzia: Matteo Marchetti

Tabela Serie A:

Standings provided by Sofascore
Źródło artykułu: WP SportoweFakty