Reprezentant Polski zanotował duży indywidualny sukces w Omanie. Norbert Jaszczak zdobył tytuł króla strzelców podczas mistrzostw świata w piłce sześcioosobowej. Zawodnik strzelił osiem bramek, co zapewniło mu nagrodę dla najlepszego snajpera turnieju.
Polska drużyna, mimo świetnych występów, zakończyła udział w turnieju na ćwierćfinale. Biało-czerwoni, którzy do tego etapu mieli same zwycięstwa, odpadli po serii rzutów karnych z Rumunią. Jaszczak podkreślił, że nagroda to zasługa całej drużyny. - Pozwolili mi grać to, co lubię, to co umiem - mówił dla TVP Sport.
Jaszczak wyraził przekonanie, że Polska była najlepszą reprezentacją na turnieju, mimo pecha, który ich spotkał. - Spokojnie byśmy wygrali czy z Omanem, czy z Kazachstanem. Za rok jest Meksyk i jedziemy tam po złoto - dodał.
ZOBACZ WIDEO: Co za trafienie! Huknął tak, że bramkarz był bez szans
Jaszczak pod względem bramek najlepszy występ zanotował w ćwierćfinale z Rumunią. Ustrzelił hat-tricka w zremisowanym 3:3 spotkaniu, a dwa z tych goli zdobył w samej końcówce. Niestety rzuty karne lepiej wykonywali rywale (zobacz TUTAJ).
W finale mistrzostw świata w piłce nożnej sześcioosobowej Oman pokonał Kazachstan 2:1.