ŁKS "uświetnił" pożegnanie trenera Arki. Prezent w ostatnim kwadransie meczu

PAP / Marian Zubrzycki / Na zdjęciu: mecz ŁKS Łódź - Arka Gdynia
PAP / Marian Zubrzycki / Na zdjęciu: mecz ŁKS Łódź - Arka Gdynia

To spotkanie zdecydowanie nie rozgrzało kibiców, choć lepiej wspominać je będą goście. Piłkarze ŁKS-u Łódź przegrali u siebie z Arką Gdynia 0:2 w meczu zamykającym 19. kolejkę i 2024 rok w Betclic 1 lidze.

W tym artykule dowiesz się o:

Z Łodzi - Krzysztof Sędzicki, WP SportoweFakty

Jeśli ktoś kiedyś zastanawiał się, co to znaczy: "wkrótce", "niebawem", "tymczasowo", lub nawet "w grudniu, po południu", to pewną sugestią może być to, co dzieje się właśnie w Arce Gdynia. Meczem z ŁKS-em tymczasowy trener ekipy z Trójmiasta Tomasz Grzegorczyk żegnał się z tą funkcją. A pełnił ją od 26 sierpnia. Pod jego wodzą żółto-niebiescy wygrali 10 z 13 meczów. To jednak nie wpłynęło na decyzję szefów klubów.

- Kibice mi już podziękowali, lecz ja jeszcze nie będę dziękować, bo został bardzo ważny mecz. Korzystam z każdej chwili będąc pierwszym trenerem i jeszcze jest przede mną zadanie do wykonania. Nie rozmawiałem z trenerem Szwargą. Jestem pracownikiem klubu, a kwestie dotyczące mojej osoby jeszcze nie zapadły. Nie chciałbym zdradzać teraz swoich planów. Moim celem jest zwycięstwo w Łodzi w poniedziałek - zapowiadał szkoleniowiec Arkowców na konferencji prasowej po ostatnim spotkaniu ze Stalą Rzeszów.

Od 10 grudnia obowiązki po Grzegorczyku przejmie Dawid Szwarga, który rozpoczął sezon jako asystent Marka Papszuna w Rakowie Częstochowa. Tymczasem ełkaesiacy w poniedziałkowym starciu chcieli nie tylko zepsuć pożegnanie trenerowi Arki, ale także przede wszystkim zrewanżować się gdynianom za porażkę z lipca, kiedy to w 2. kolejce ulegli 1:2.

ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku

- Byliśmy wtedy kompletnie innym zespołem pod względem stylu gry, intensywności, kadry. Wszystko to ewoluowało, ale najważniejszym celem jest rewanż na Arce i poprawa elementów z czwartkowego meczu pucharowego z Legią. Jeśli będziemy tak samo intensywni, ale skuteczniejsi niż w starciu z warszawianami, pokonamy Arkę - deklarował w rozmowie z nami pomocnik Łódzkiego Klubu Sportowego Mateusz Wysokiński.

Ale tej intensywności jednak było dużo mniej. Jedyną godną uwagi okazją dla łodzian w pierwszej połowie była szansa Stefana Feiertaga z piątej minuty. Austriak dostał piłkę w polu karnym, ale zawahał się i nie wiedział czy podawać, czy też strzelać i finalnie nic z tego nie wyszło.

Arkowcy też tempa nie forsowali, ale odpowiedzieli strzałem Hide Vitalucciego, który z trudem nad poprzeczką przeniósł Aleksander Bobek. Ale w trzecim kwadransie przyjezdni powinni jednak wyjść na prowadzenie. W 33. minucie dośrodkowanie Tornike Gaprindaszwiliego głową zamykał Joao Oliveira i chybił z trzech metrów, a po chwili Karol Czubak pomylił się z odległości dwa razy dalszej. Ogólnie jednak w trakcie pierwszej części gry na Stadion Miejskim im. Władysława Króla w Łodzi wiało nie tylko nudą, ale i zimnem oraz kiepską jakością piłkarską.

Niewiele zmieniło się w tej kwestii po przerwie. W 55. minucie dobry kontratak gości zmarnował Joao Oliveira, a po chwili w polu bramkowym podanie dostał Feiertag, ale przepadł w gąszczu obrońców Arki.

Kiedy kibice na stadionie mieli już odmrożone kończyny, a ci przed telewizorami przysypiali, Arka zdobyła bramkę. Po dośrodkowaniu z prawej strony boiska gdynianie zebrali drugą, a potem też trzecią piłkę. W końcu piłka poszybowała w pole karne na głowę Michała Marcjanika, a obrońca gdyńskiej drużyny skierował ją do bramki.

W 88. minucie Aleksander Iwańczyk zatrzymał faulem wychodzącego na czystą pozycję Szymona Sobczaka i dostał za to czerwoną kartkę. Ale to nie był koniec "kar" dla ŁKS-u. W doliczonym czasie z piłką ruszył były ełkaesiak, Adam Ratajczyk, podał do Michała Rzuchowskiego, ten odegrał do Sobczaka i chciał dostać piłkę z powrotem, ale Sobczak wolał uderzać i to była dobra decyzja, bo po chwili cieszył się z szóstego gola w tym sezonie.

Gdynianie zgłosili tym samym awansowe aspiracje, a w Łodzi przez zimową przerwę będzie mnóstwo przemyśleń.

ŁKS Łódź - Arka Gdynia 0:2 (0:0)
0:1 - Michał Marcjanik 82'
0:2 - Szymon Sobczak 90+4'

Składy:

ŁKS: Aleksander Bobek - Levent Gulen, Łukasz Wiech, Artemijus Tutyskinas, Piotr Głowacki - Mateusz Wysokiński, Michał Mokrzycki (58' Aleksander Iwańczyk) - Andreu Arasa, Pirulo, Antoni Młynarczyk (84' Jędrzej Zając) - Stefan Feiertag.

Arka: Damian Węglarz - Marc Navarro, Kike Hermoso, Michał Marcjanik, Dawid Gojny - Allassane Sidibe (46' Michał Rzuchowski), Filip Kocaba - Tornike Gaprindaszwili (83' Kacper Skóra), Hide Vitalucci (69' Szymon Sobczak), Joao Oliveira (69' Adam Ratajczyk) - Karol Czubak (90+5' Michał Borecki).

Sędziował: Paweł Raczkowski (Warszawa).

Żółte kartki: Głowacki, Iwańczyk (ŁKS) - Gojny, Vitalucci, Sobczak (Arka).

Czerwona kartka: Iwańczyk (ŁKS) - za faul.

Widzów: 4 832.

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Bruk-Bet Termalica Nieciecza 19 14 3 2 42:15 45
2 Arka Gdynia 19 12 4 3 41:15 40
3 Miedź Legnica 18 11 4 3 36:17 37
4 Ruch Chorzów 19 10 4 5 32:20 34
5 Wisła Płock 19 9 6 4 33:26 33
6 Górnik Łęczna 19 8 8 3 31:23 32
7 Wisła Kraków 18 8 5 5 32:18 29
8 Polonia Warszawa 19 8 3 8 21:21 27
9 ŁKS Łódź 19 7 5 7 27:21 26
10 Stal Rzeszów 19 7 5 7 31:27 26
11 Znicz Pruszków 19 6 7 6 27:27 25
12 GKS Tychy 19 3 11 5 17:21 20
13 Warta Poznań 19 5 4 10 14:31 19
14 Odra Opole 19 4 6 9 15:38 18
15 Kotwica Kołobrzeg 19 4 5 10 15:33 17
16 Chrobry Głogów 19 4 4 11 17:37 16
17 Stal Stalowa Wola 19 2 5 12 14:37 11
18 Pogoń Siedlce 19 2 3 14 17:35 9
Komentarze (1)
avatar
Frankie limon
9.12.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ucki kał s