"Potworna gafa" Boruca. To jego koniec w Celticu?

Artur Boruc usiądzie na ławce Celticu Glasgow? Wielce prawdopodobne. Polski golkiper znów popełnia błędy i daleko mu do formy sprzed kilku sezonów. To nie wszystko! Boruca nie chcą nawet w reprezentacji, którą niegdyś uchronił od dwóch poważnych kompromitacji na wielkich turniejach... Kres Boruca nadchodzi wielkimi krokami?

Boruc wyląduje na ławie, bo znów popełnia błędy. Teraz ostatecznie i definitywnie. Polski bramkarz wrócił do gry po kontuzji i miał udowodnić, że to jemu należy się miejsce w bramce Celticu. Przy absencji "Borubara" zastępował go drugi polski bramkarz występujący na Celtic Park Łukasz Załuska, który świetnie spisywał się miedzy słupkami szkockiego klubu. Były gracz Dundee United wybronił m.in cenny remis w Hamburgu z tamtejszym HSV w ramach Ligi Europejskiej, co pozwoliło zawodnikom Celticu realnie myśleć o awansie do kolejnej rundy.

Jednak dla trenera szkockiego zespołu Tonego Mowbraya to za mało. 46- letni szkoleniowiec od początku swojej przygody z drużyną The Bhoys podkreślał, że pewne miejsce w składzie ma Artur Boruc. Jednak wielce prawdopodobne, że zmienił zdanie. Powód? Boruc znów popełnia błędy. Tym razem w konfrontacji z Motherwell. Polski golkiper nie dogadał się z jednym z defensorów Celticu i razem chcieli oni wybić piłkę. W tym zamieszaniu szybko odnalazł się Lukas Jutkiewicz, który wyprzedził obu graczy i wpakował piłkę do siatki. Oczywiście nie bez echa odbiło się to zagranie w brytyjskich mediach. Telewizja SkySport błąd naszego reprezentanta nazwała "potworną gafą"!

Ostatnimi czasy Artur Boruc na Wyspach oceniany jest fatalnie. Jego wartość po poprzednim sezonie niemiłosiernie zmalała i nie interesują się nim już takie kluby, jak AC Milan, czy Bayern Monachium. 29- letni zawodnik przez ostatni rok zmagał się z problemami zarówno sercowymi, kiedy to nie mógł dogadać się w sprawie rozwodu z żoną i znalazł sobie nową partnerkę. Na dodatek przez kilka ostatnich tygodni głośno było o wadze Boruca. Sam Franciszek Smuda podkreślał, że jeżeli bramkarz Celtiku chce znaleźć się w reprezentacji to musi schudnąć!

Na Wyspy udać się miał Jacek Kazimierski, trener bramkarzy reprezentacji, w celu porozmawiania z Borucem na temat jego przyszłości. Nie wiadomo jednak, czy do takiego spotkania doszło i co z niego wynikło. Jeśli polski golkiper myśli o zagraniu na Euro 2012, musi wziąć się w garść i przenieść się do lepszego klubu. Wszyscy doskonale pamiętają Mistrzostwa Świata 2006 i Mistrzostwa Europy 2008, gdy Artur Boruc uchronił nas od katastrofy i kompromitacji. Nie zapominajmy, że ten sam zawodnik zawalił eliminacje do MŚ 2010. Jak będzie na Euro 2012 - trudno dziś wyrokować. Boruc to bowiem tykająca bomba, która w każdej chwili może wybuchnąć. Zagrać mecz życia albo popełnić kolejną "potworną gafę".

Komentarze (0)