Na turniej w Szwajcarii Polki awansowały dzięki zwycięstwom w dwustopniowych barażach. W pierwszej rundzie pokonały reprezentację Rumunii (2:1 na wyjeździe i 4:1 u siebie), zaś w drugiej - drużynę Austrii (dwa razy po 1:0). Prawdopodobnie więcej było niedowiarków niż wierzących, szczególnie po Lidze Narodów, w której w sześciu meczach Biało-Czerwone poniosły sześć porażek.
- Byłam osobą, która od początku podkreślała, że długoterminowa praca zawsze przyniesie efekt, bo owoce zawsze przychodzą na końcu, choć wiadomo, że po drodze będzie różnie. Kluczowe jest to, żeby zaufać i do samego końca wierzyć, że proces, który rozpoczęliśmy, właśnie tak się zakończy. Myślę, że w polskiej piłce czasem brakuje cierpliwości i często trzeba trzymać ciśnienie do samego końca. Jestem dumna, że wszyscy moi ludzie wytrzymali je do doliczonego czasu gry w Wiedniu - mówiła w rozmowie z nami trener polskiej kadry Nina Patalon.
Teraz jednak po świętowaniu awansu przychodzi moment, by zacząć planować operację "Szwajcaria 2025". Mistrzostwa Europy, na których seniorska reprezentacja Polski kobiet zagra po raz pierwszy w historii odbędą się w dniach od 2 do 25 lipca na ośmiu stadionach - w Bazylei, Bernie, Genewie, Zurychu, Sankt Gallen, Lucernie, Sionie oraz Thun.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wow! Fantastyczna przewrotka w Brazylii
W poniedziałek w Lozannie odbędzie się losowanie grup. Tutaj - nie ma się co oszukiwać - Biało-Czerwone są kopciuszkiem. Losowane będą z czwartego koszyka, a więc wszystkie drużyny, z którymi przyjdzie im się zmierzyć, będą od nich wyżej notowane. Ale z drugiej strony w Lidze Narodów (gdzie w grupie były Niemki, Islandki i Austriaczki) też musiały stawić czoła faworyzowanym przeciwniczkom.
- Śmiało mogę powiedzieć, że jestem człowiekiem wierzącym, więc też wiele razy, kiedy dzieje się źle w życiu, po prostu patrzę w niebo i zastanawiam się, co dalej. I tutaj, gdy były takie momenty, ja zawsze ufałam. Bo trzeba ufać. Takie momenty mają cię wzmocnić, takie momenty po coś w życiu są, a chyba jestem już na tyle dojrzałym człowiekiem, że potrafię sobie wytłumaczyć, że czasami dostajesz to, czego potrzebujesz, albo zawsze dostajesz to, czego potrzebujesz, a nie to, czego chcesz - opowiada trener Patalon.
I tak spośród rywalek z pierwszego koszyka Polki mogą trafić na gospodynie turnieju - Szwajcarki, Hiszpanki (mistrzynie świata), Niemki (wicemistrzynie Europy) lub Francuzki (półfinalistki poprzedniego Euro).
Broniące tytułu Angielki ulokowane zostały w koszyku drugim razem z drużynami Włoch, Islandii (którą już znamy z Ligi Narodów) i Danii. Z kolei w koszyku trzecim czekają Holenderki, Szwedki, Norweżki oraz Belgijki. Z każdą z tych drużyn za kadencji Niny Patalon już się mierzyła.
O tym, jak trudno wejść do grona 16 najlepszych drużyn Starego Kontynentu niech świadczy fakt, że względem poprzedniego turnieju wymieniły się zaledwie dwie reprezentacje - miejsce Irlandii Północnej i Austrii zajęły Walia i Polska.
W finale rozgrywanym przed trzema laty na Wembley w obecności ponad 87 tysięcy widzów reprezentacja Anglii pokonała po dogrywce drużynę Niemiec 2:1. Losowanie grup Euro 2025 rozpocznie się o godzinie 18:00.
Podział na koszyki przed losowaniem Euro 2025 kobiet:
Koszyk 1: Hiszpania, Niemcy, Francja
Koszyk 2: Włochy, Islandia, Dania, Anglia
Koszyk 3: Holandia, Szwecja, Norwegia, Belgia
Koszyk 4: Finlandia, Polska, Portugalia, Walia
Szwajcaria, jako gospodarz turnieju, umieszczona została już w grupie A na pozycji A1.