Ceremonia losowania odbyła się w Lozannie. Polki losowane były z czwartego koszyka. Siłą rzeczy więc wszystkie drużyny, z którymi przyjdzie im się zmierzyć na Euro 2025 są - przynajmniej w teorii - silniejsze. Trener reprezentacji Polski kobiet wyraźnie to podkreśliła w komentarzu wideo dla "Łączy Nas Piłka".
- To już turniej finałowy Mistrzostw Europy, dlatego tutaj nie ma łatwych grup ani zespołów, które dadzą chociaż trochę przestrzeni w walce o punkty. Myślę, że przede wszystkim dla nas jest istotne, że będziemy grali z zespołami, które naprawdę są bardzo mocne, ale z drugiej strony ich kultura gry i styl gry na pewno nam odpowiadają - oceniła Nina Patalon.
Biało-Czerwone najpierw 4 lipca w Sankt Gallen zmierzą się z reprezentacją Niemiec, cztery dni później w Bazylei ze Szwecją, a 12 lipca w Lucernie z drużyną Danii.
ZOBACZ WIDEO: Ostry kąt? Żaden problem! Popisał się cudownym trafieniem
- Mamy pewne doświadczenie w starciach z tymi ekipami. Co prawda może z zespołem duńskim niezbyt często w historii graliśmy, natomiast jeśli chodzi o Szwecję czy o zespół Niemiec, znamy bardzo dobrze naszych rywali i myślę, że to też jest pewien atut w przygotowaniach - twierdzi selekcjonerka.
Mistrzostwa Europy rozpoczną się 2 lipca i potrwają niecałe cztery tygodnie. W ramach przygotowań, w pierwszej połowie 2025 roku Polki zagrają w dywizji B Ligi Narodów. Jak będzie wyglądał ten okres dla kadry i jej sztabu?
- Teraz najważniejsze jest nastawienie, zaangażowanie i przede wszystkim poświęcenie tych półrocznych przygotowań, bo musimy się świetnie przygotować do tego turnieju pod każdym względem. Plany i takie racjonalne podejście do tego, co nas czeka w lipcu musi mieć miejsce już w styczniu, czyli zamykamy właściwie bardzo szybko, bo chcemy optymalnie przygotować organizacyjnie i szkoleniowo każdy detal - mówi Patalon.
Choć reprezentacja Polski w żadnym meczu nie będzie faworytem, ma zrobić wszystko, by zejść z boiska z podniesioną głową.
- Myślę, że będziemy gotowi, żeby w lipcu zaprezentować siebie przede wszystkim z jak najlepszej strony - kończy trener polskiej kadry.