Ujawniona przez WP SportoweFakty "afera premiowa" (TUTAJ) po MŚ 2022 wstrząsnęła nie tylko polskim środowiskiem piłkarskim, ale całym krajem. Na reprezentantów i sztab szkoleniowy kadry posypały się gromy za ustalanie z premierem Mateuszem Morawieckim premii za awans do 1/8 finału.
Wersje zdarzeń przedstawiane przez selekcjonera Czesława Michniewicza i jego podopiecznych różniły się znacząco. Piłkarze, choć w Katarze pierwszy raz od 36 lat wyszli na mundialu z grupy, stracili w oczach kibicach. Premii też nie zobaczyli. Więcej TUTAJ.
Afera przesądziła los selekcjonera. Uderzyła też w wizerunki zawodników i podzieliła zespół, który dopiero po blisko roku zaczął sklejać Michał Probierz. Ucierpiała przez nią również reputacja PZPN. Zawodnicy i federacja wyciągnęli jednak wnioski z bolesnej lekcji sprzed dwóch lat. Przy dzieleniu premii za Euro 2024 drużyna zdobyła się na godny pochwały gest.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co to był za gol! "Stadiony świata"
Jak dowiedziały się WP SportoweFakty, całą premię za wynik osiągnięty na Euro 2024 piłkarze postanowili przeznaczyć na cele charytatywne. Jak słyszymy, decyzję podjęła rada drużyny w składzie Robert Lewandowski, Piotr Zieliński, Jan Bednarek, Przemysław Frankowski i Jakub Kiwior w porozumieniu z Cezarym Kuleszą.
Mowa o blisko 860 tys. zł. Skąd ta suma? W Niemczech Biało-Czerwoni doznali porażek z Holandią i Austrią i zremisowali z Francją, więc podnieśli z boiska 500 tys. euro - na tyle UEFA wyceniała remis w fazie grupowej. A na mocy ustaleń zespołu z prezesem Kuleszą, 40 proc. kwoty wypłaconej PZPN przez UEFA trafiło do drużyny w ramach premii.
Piłkarze nie pozostali obojętni na ofiary wrześniowej powodzi i blisko połowę zarobionej w Niemczech kwoty, bo aż 400 tys. zł, przeznaczyli na remont budynku klubowego w Głuchołazach, z którego korzysta m.in. UKS Hattrick.
Kolejne 70 tys. zł przekazano na zakup strojów dla Hattricka. Z premii za Euro 2024 pokryto też koszt organizacji wyjazdu na październikowy mecz reprezentacji ponad 50 dzieci z Unii Bardo i Zamku Kamieniec Ząbkowicki. A już wcześniej, niezależnie, klubowi z Barda finansowo pomógł Piotr Zieliński.
Reprezentanci Polski za pieniądze z Euro 2024 wsparli też m.in. działające na Opolszczyźnie Stowarzyszenie Pomocy Wzajemnej "Barka", organizujące mistrzostwa Polski, Europy i świata dzieci z domów dziecka Stowarzyszenie "Nadzieja na Mundial" oraz Fundację "Herosi", która wspiera leczenie onkologiczne dzieci.
Przelewy otrzymały też fundacja pomagająca dzieciom z cukrzycą oraz stowarzyszenia opiekujące się i pomagające osobom i dzieciom z niepełnosprawnościami. Podopieczni Michała Probierza przeznaczyli również część środków na zbiórki Antoniego Faberskiego i Alexandra Gawareckiego.
Pierwszy to chory na zespół Aperta młodszy brat Jana Faberskiego - juniorskiego reprezentanta Polski z Ajaksu Amsterdam. Gawarecki to natomiast utalentowany junior Polonii Warszawa, u którego w marcu 2024 roku zdiagnozowano ostrą białaczkę limfoblastyczną. Wcześniej pokonał już nowotwór tarczycy.
Maciej Kmita, dziennikarz WP SportoweFakty
Brawo
po drugie: Dieci z Barda i Kamieńca Ząbkowickiego - to w podpisie pod obrazem. serio wierzycie w rzetelność tutejszych dziennikarzyn?