Media: Lechia Gdańsk traci dwóch zawodników

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska

Anton Carenko i Serhij Bułeca nie będą w rundzie wiosennej piłkarzami Lechii Gdańsk. Jak informują ukraińskie media, ich wypożyczenia z Dynama Kijów zostały skrócone.

Anton Carenko i Serhij Bułeca byli w rundzie jesiennej wypożyczeni do Lechii Gdańsk z Dynama Kijów. To znaczy, wypożyczenie miało trwać do końca sezonu 2024/25, ale według kanału "Insides from Pasiecznik 2.0" zostało ono skrócone i ci dwaj nie wrócą do Gdańska po urlopach.

Jednocześnie pada argument, że trenerzy Dynama mają wątpliwości czy jeden i drugi będą w stanie wnieść do zespołu odpowiednią wartość sportową. Prawdopodobnie zostaną wypożyczeni do innych klubów.

W przypadku Bułecy nie ma to większego znaczenia, ponieważ był to zawodnik pomijany przez trenera Szymona Grabowskiego przez większość rundy jesiennej. Zresztą, John Carver w swoim debiucie też na niego nie postawił. Łącznie wyszło osiem spotkań i tylko jedno od 1. minuty (w Pucharze Polski).

Inaczej wyglądało to w przypadku Carenki. Ten filigranowy zawodnik grał całkiem sporo (15 meczów, z czego aż jedenaście w wyjściowym składzie). Zdobył nawet bramkę po efektownej akcji w meczu z Górnikiem Zabrze. Raczej nie zawodził. Wyróżniał się na tle mizernego zespołu. Jego strata może (ale nie musi) być odczuwalna.

ZOBACZ WIDEO: Wygrali w derbach i się zaczęło. Nagranie hitem internetu

Niewykluczone, że jest to początek zmian w gdańskiej drużynie. Parę dni temu Komisja ds. Licencji Klubowych PZPN po analizie nadesłanych w ramach rozszerzonego nadzoru finansowego dokumentów podjęła decyzję o zawieszeniu licencji Lechii Gdańsk (----> WIĘCEJ). Jeśli klub nie znajdzie blisko czterech milionów złotych, to nie przystąpi do rundy wiosennej.

Zawodnicy są coraz bardziej zaniepokojeni sytuacją, w której się znaleźli i jeżeli nic się nie zmieni, to odejść może być jeszcze więcej, ponieważ lada moment do klubu mają wpłynąć kolejne wezwania do zapłaty.

Co więcej, Dominik Piła i Maksym Chłań mają kontrakty ważne jedynie do 30 czerwca 2025 roku i na dziś trudno sobie wyobrazić, by mieli podpisać nowe. Od 1 stycznia mogą swobodnie rozmawiać z innymi klubami i negocjować warunki umowy bez konieczności pytania Lechii o zgodę.

Osobną kwestią pozostaje zakaz transferowy i zakaz rejestracji nowych zawodników. Tutaj samo spłacenie zaległości może nie wystarczyć.

Komentarze (0)