Spektakl na Anfield. Manchester United zaskoczył Liverpool

Getty Images / Alex Livesey - Danehouse / Na zdjęciu: Liverpool tylko zremisował z Manchesterem United 2:2
Getty Images / Alex Livesey - Danehouse / Na zdjęciu: Liverpool tylko zremisował z Manchesterem United 2:2

Liverpool zremisował z Manchesterem United 2:2 w niedzielnym meczu 20. kolejki Premier League. Goście mogli nawet wygrać na Anfield, ale w ostatniej akcji doskonałej okazji nie wykorzystał Harry Maguire.

Miało być łatwo, lekko i przyjemnie? Nie w Premier League. Mimo iż forma Liverpoolu i Manchesteru United jest obecnie na dwóch różnych biegunach, to niedzielny mecz na Anfield wcale nie był spacerkiem dla podopiecznych Arne Slota.

Wręcz przeciwnie. Zaczęło się sensacyjnie, bo na początku drugiej połowy to "Czerwone Diabły" wyszły na prowadzenie. Liverpool stracił piłkę na własnej połowie i po świetnym podaniu Bruno Fernandesa bramkę zdobył Lisandro Martinez.

Tyle tylko, że dpowiedź Liverpoolu była za to najlepsza z możliwych. Siedem minut po utracie gola lider Premier League przeprowadził ładną akcję, Cody Gakpo zabawił się w polu karnym z Matthijsem de Ligtem i ze spokojem pokonał Andre Onanę. Co więcej, na 20 minut przed końcem bramkę dla Liverpoolu zdobył niezawodny Mohamed Salah. Egipcjanin wykorzystał rzut karny, który sędzia Michael Oliver podyktował po obejrzeniu powtórek (piłkę ręką zagrał de Ligt).

Wydawało się, że gospodarze mają wszystko pod kontrolą, ale futbol po raz kolejny udowodnił, że jest nieprzewidywalny i w 80. minucie punkt drużynie Manchesteru United zapewnił słabo grający do tego momentu Amad Diallo, wykorzystując dogranie rezerwowego Alejandro Garnacho.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Mijał rywali jak tyczki. Tak gra "Benja Messi"

Po pierwszej połowie każdy postronny kibic mógł być rozczarowany, bo działo się raczej niewiele. Manchester United postawił na defensywę i sporadycznie szukał swoich szans w kontratakach. Ale takowe się nadarzyły - raz po dośrodkowaniu Diogo Dalota nie trafił czysto w piłkę Diallo, a w innej sytuacji Rasmus Hojlund nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Alissonem.

Rzecz jasna więcej okazji miał Liverpool, który był zdecydowanym faworytem. Był strzał Ryana Gravenbercha z dystansu (minimalnie obok słupka), była próba Cody'ego Gakpo po genialnym prostopadłym podaniu Gravenbercha (też chybiona). Albo uderzenie Alexisa Mac Allistera z powietrza po cudownym dośrodkowaniu Salaha. Tu jednak doskonale w bramce spisał się Andre Onana.

No ale druga część wynagrodziła wcześniejsze cierpienia. To był po prostu spektakl. Fascynujące 45 minut i aż szkoda, że musiało się zakończyć.

Tym bardziej, że nie poznaliśmy rozstrzygnięcia. A sytuacje były, zarówno z jednej i drugiej strony. W końcówce już nikt nie kalkulował. Jedni i drudzy chcieli zdobyć zwycięską bramkę. I choć patrząc całościowo więcej szans wykreował sobie Liverpool, to najlepszą okazję w ostatniej minucie doliczonego czasu zmarnował Harry Maguire i pewnie do tej pory pluje sobie w brodę, że nie trafił w bramkę.

Liverpool FC - Manchester United 2:2 (0:0)
0:1 Lisandro Martinez 52'
1:1 Cody Gakpo 59'
2:1 Mohamed Salah (k.) 70'
2:2 Amad Diallo 80'

Składy:

Liverpool: Alisson - Trent Alexander-Arnold (86' Conor Bradley), Ibrahima Konate, Virgil van Dijk, Andrew Robertson - Mohamed Salah, Ryan Gravenberch, Alexis Mac Allister, Curtis Jones (60' Diogo Jota), Cody Gakpo (86' Harvey Elliott) - Luis Diaz (60' Darwin Nunez).

Manchester United: Andre Onana - Noussair Mazraoui, Matthijs de Ligt (83' Leny Yoro), Harry Maguire, Lisandro Martinez, Diogo Dalot - Amad Diallo, Kobbie Mainoo (72' Alejandro Garnacho), Manuel Ugarte, Bruno Fernandes - Rasmus Hojlund (87' Joshua Zirkzee).

Żółte kartki: Darwin Nunez, Alexander-Arnold (Liverpool) oraz Diogo Dalot, Diallo, de Ligt, Maguire (Manchester United).

Sędzia: Michael Oliver.

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Liverpool FC 19 14 4 1 47:19 46
2 Arsenal FC 20 11 7 2 39:18 40
3 Nottingham Forest 19 11 4 4 26:19 37
4 Chelsea FC 20 10 6 4 39:24 36
5 Newcastle United 20 10 5 5 34:22 35
6 Manchester City 20 10 4 6 36:27 34
7 AFC Bournemouth 20 9 6 5 30:23 33
8 Aston Villa 20 9 5 6 30:32 32
9 Fulham FC 20 7 9 4 30:27 30
10 Brighton and Hove Albion 20 6 10 4 30:29 28
11 Brentford FC 20 8 3 9 38:35 27
12 Tottenham Hotspur 20 7 3 10 42:30 24
13 Manchester United 20 6 5 9 23:28 23
14 West Ham United 20 6 5 9 24:39 23
15 Crystal Palace 20 4 9 7 21:28 21
16 Everton 19 3 8 8 15:25 17
17 Wolverhampton Wanderers 19 4 4 11 31:42 16
18 Ipswich Town 20 3 7 10 20:35 16
19 Leicester City 20 3 5 12 23:44 14
20 Southampton FC 20 1 3 16 12:44 6
Komentarze (0)