Przyszłe transfery Polonii Bytom?

Kończy się rok 2009, rozpoczyna 2010. Wraz z rozpoczęciem tego nowego, otworzy się okienko transferowe, w którym chcąc nie chcąc, jednym z najaktywniejszych klubów ekstraklasy może być Polonia Bytom. Portal Sportowefakty.pl analizuje dlaczego, znany z najmniejszego budżetu w ekstraklasie klub, będzie musiał sprzedawać i kupować.

Maciej Smolewski
Maciej Smolewski

W niedawnej rozmowie z naszym portalem trener bytomian, Jurij Szatałow powiedział, że w wypadku utrzymania obecnej kadry Polonii, należałoby wzmocnić jej skład o około czterech graczy. Po jednym na każdą pozycję. Jednak już teraz wydaje się prawie pewne, że niebiesko-czerwoni nie będą dysponować obecnymi personaliami w rewanżowej rundzie ekstraklasy. Przede wszystkim bardzo prawdopodobne jest odejście Rafała Grzyba, o którym mówi się, że jest bardzo blisko Jagiellonii Białystok. Pod dużym znakiem zapytania odnośnie przyszłości w Polonii stoi równiez przyszłość Wojciecha Skaby, który jest tylko wypożyczony z Legii Warszawa. W przypadku odejścia z ekipy Wojskowych Jana Muchy, obecny golkiper niebiesko-czerwonych będzie zmuszony wrócić do stolicy. Po cichu mówi się również o Michale Zielińskim, który może znajdować się "na wylocie". Młody napastnik jest, bowiem związany kontraktem z Polonią tylko do końca sezonu... i jeśli nie będzie chciał przedłużyć kontraktu ze swoim obecnym pracodawcą - zimowe okienko transferowe będzie ostatnim czasem, w którym niebiesko-czerwoni będą mogli zarobić coś na sprzedaży tego, wciąż perspektywicznego, zawodnika.

Do opcji sprowadzenia czterech zawodników, podanej przez Jurija Szatałowa, należałoby zatem dodać jeszcze przynajmniej trzech. A może być ich jeszcze więcej, bowiem w podobnej sytuacji do Zielińskiego jest defensor Peter Hricko, któremu kontrakt z Polonią również wygasa w czerwcu. Oprócz tego, nieoficjalnie mówi się o liście transferowej klubu z Bytomia. Mają na niej znajdować się: Ireneusz Kowalski, Wojciech Mróz i Povilas Luksys, którego transfer był niewypałem.

Newralgiczną pozycją, której wzmocnienia Polonia będzie musiała dokonać jest bramkarz. Mówi się, że w kręgu zainteresowania Polonii jest Mateusz Bąk, rezerwowy golkiper Lechii Gdańsk. Klub oficjalnie jednak nie przyznaje się do chęci sprowadzenia tego zawodnika: - Nic mi nie wiadomo o tym temacie. Choć nie wykluczam, że to bardzo utalentowany piłkarz, bo trochę go znam - ucina Marek Pieniążek, rzecznik prasowy bytomskiego klubu. Nie wiadomo jednak ile w tej wypowiedzi jest prawdy, a ile chęci ukrycia zainteresowania tym zawodnikiem, aby uniknąć podbicia ceny... Alternatywą dla Bąka miałby być testowany już w Polonii, rosły golkiper, Szymon Gąsiński lub Ilie Cebanu, obecnie drugi bramkarz Wisły Kraków.

Jeśli chodzi o defensywę, jedynym piłkarzem, którego transfer, albo raczej przejście do Polonii wydaje się być realne... jest Pavol Stano, Słowak, który obecnie jest wolnym zawodnikiem, gdyż przed kilkoma dniami rozwiązał kontrakt z Jagiellonią. Obrońca w przeszłości grał już w Polonii Bytom, a zatem kontakt z tym klubem powinien miec ułatwiony.

Nieco więcej, w kwestii transferów, powinno dziać się w drugiej linii. Osłabiona, możliwym odejściem Grzyba, pomoc musi być wzmocniona. Na jego pozycji może, co prawda, grać Tomasz Nowak, ale wówczas stworzy się luka na boku defensywy i wtedy należałoby dokupić jeszcze jednego obrońcę. Jeśli jednak filigranowy piłkarz nie zostanie przesunięty do drugiej linii, należałoby sprowadzić środkowego pomocnika. W ostatnim czasie gotowym do przenosin lub wypożyczenia z Ruchu wydaje się być Marcin Nowacki, który jest solidnym środkowym pomocnikiem, ale w drużynie Niebieskich tylko siedzi na ławce. W Polonii mógłby odbudować formę, którą zachwycał jeszcze rok temu. W przypadku Tomasika, który również może znaleźć się na liście transferowej niebiesko-czerwonych, realnym może stać się zatrudnienie Damiana Seweryna, który przed weekendem rozwiązał kontrakt z Piastem Gliwice. Mówi się również o Dariuszu Kłusie z Cracovii. Jednak w przypadku sprowadzenia tego zawodnika na Olimpijska, na przeszkodzie może stanąć ważny kontrakt pomocnika z Pasami.

Osobnym tematem jest domniemany "zaciąg" Polonii z Korony Kielce, a właściwie pomysł sprowadzenia na Olimpijską dwóch piłkarzy, ostatnio grających w Kielcach. Mowa o Mariuszu Zganiaczu oraz Łukaszu Nawotczyńskim, którzy obaj są "na wylocie" z ekipy złocisto-krwistych. Zarówno włodarze Polonii, jak i sztab szkoleniowy tego klubu nabiera jednak wody w usta i twierdzi, że "nic nie wie na ten temat".

Sprawa nowych napastników w Polonii jest dosyć krótka. Jedynym realnym wzmocnieniem formacji ataku wydaje się być temat Adriana Paluchowskiego, którego niebiesko-czerwoni chcą wypożyczyć. Co prawda, w ostatnich tygodniach sztab niebiesko-czerwonych testował dwóch napastników, ale wydaje się, że ich temat upadł.

Choć okienko transferowe jeszcze się nie rozpoczęło, jak widać, już teraz mówi się o kilku(nastu) piłkarzach będących w kręgu zainteresowań Polonii. Natomiast mowa o nawet klikudziesięciu będzie na, tradycyjnym już, obozie Polonii, na którym zorganizowany będzie "casting" do gry w niebiesko-czerwonych barwach. W odniesieniu do tematu transferów bytomskiej ekipy, warto jednak wspomnieć, że w dużej mierze będą one uzależnione od pieniędzy, które niebiesko-czerwoni zarobią na sprzedaży swoich piłkarzy. W innym wypadku Polonia prawdopodobnie wzmocni się nic nie płacąc, czyli zatrudniając graczy bez ważnego kontraktu.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×