Małkowski z niejednego pieca jadł chleb, a w ostatnim czasie zupełnie nieźle wiodło mu się w Szkocji. Do ojczystego kraju postanowił wrócić nie tylko ze względu na nostalgię, ale także ze względów czysto sportowych. - Od czasu moich ostatnich występów w Polsce nasza liga zrobiła się bardziej kolorowa. Stadiony w porównaniu z tymi ze Szkocji nie różnią się zbytnio. Oczywiście pomijam obiekty Celticu i Rangersów, bo zupełnie to inna bajka - mówił doświadczony bramkarz.
O miejsce w bramce zawodnik ten będzie musiał walczyć z Radosławem Cierzniakiem, który zdążył niedawno zaliczyć debiut w reprezentacji Polski, prowadzonej jeszcze przez Leo Beenhakkera. - Czuję się gotowy do każdej rywalizacji. Zarówno tej klubowej, jak i reprezentacyjnej. Jestem dojrzałym zawodnikiem, czuję się pewnie i mam przekonanie co do własnej wartości. Kibice w Kielcach bardzo mnie wspierają, a to dodaje mi skrzydeł. Jestem optymistą - mówi Cierzniak.