Piłkarze Jagiellonii Białystok mogą chodzić z podniesionymi głowami po meczu z Realem Betis. Mistrz Polski zagrał jak równy z równym i zremisował z dużo wyżej notowanym rywalem 1:1.
Wprawdzie nic to nie dało, bo Jagiellonia odpadła z Ligi Konferencji (w pierwszym spotkaniu Betis wygrał 2:0), ale trzeba docenić postawę drużyny Adriana Siemieńca.
Po spotkaniu gościem w studiu Polsatu Sport był Tomasz Hajto. I miał pewne uwagi do trenera Jagiellonii.
- Nie można mieć wielkich zastrzeżeń do Jagiellonii. Na pewno można było troszeczkę wcześniej dokonać zmian i bardziej zaryzykować po 60.-65. minucie - powiedział Hajto.
Były reprezentant Polski zwrócił też uwagę na coś, co wydaje się oczywiste. Betis awansował, bo jest zespołem lepszym.
- Mecz mógł się podobać. W końcówce Jagiellonia rzuciła do ataku wszystko, co miała i chciała wygrać chociaż to spotkanie, ale Betis okazał się za mocny i miał mecz pod kontrolą. Jagiellonia zagrała bardzo dobrze, ale w kluczowych momentach zabrakło jakości przy ostatnim podaniu - mówił Hajto.
- Uważam, że za mało drużynie dał dziś Jesus Imaz. Od niego możemy wymagać więcej - przyznał Hajto.
ZOBACZ WIDEO: Przebiegł z piłką prawie całe boisko. Fenomenalne trafienie w Niemczech!