- Sami sobie skomplikowaliśmy życie. Z drugiej jednak strony, cel, jaki założyliśmy sobie przed meczem - czyli awans do kolejnej rundy, został osiągnięty - powiedział Ferguson i dodał: - Wdarła się w nasze szeregi nerwowość w drugiej części spotkania, ale sami jesteśmy sobie winni. Nie wykorzystaliśmy stworzonych okazji, stąd sami postawiliśmy się na ostrzu noża. Na szczęście nasza defensywa spisała się bez zarzutu.
Nie oznacza to, że Ferguson nie dostrzegł żadnego pozytywu w starciu z mistrzem Francji. 30-stego gola w sezonie zdobył Portugalczyk Cristiano Ronaldo. Ferguson skwitował jego wyczyn krótko: - Na pewno nie było to jego najładniejsze trafienie, ale na pewno jedne z ważniejszych w tym sezonie - skwitował bramkę Ronaldo i dodał: - To fantastyczna informacja, że już na początku marca ma tyle bramek na koncie. Pokazuje ona, jak ciężko znaleźć zawodnika o podobnych atrybutach.
Zwycięstwo z OL było dziesiątym z rzędu w Lidze Mistrzów. Tym samym Czerwone Diabły wyrównały rekord należący do Juventusu Turyn. - Cudowne dokonanie. Mamy naprawdę mocny skład, który nic nie traci na wartości mimo roszad w kolejnych meczach. W najbliższy meczu w Pucharze Anglii z Portsmouth także zamierzam dokonać pewnych zmian w linii pomocy - dodał na zakończenie sir Alex Ferguson.
Według opiekuna gości, Alain Perrina kluczem United do awansu do ćwierćfinału był pierwszy mecz w Lyonie i wyrównujący gol Carlosa Teveza w ostatnich minutach. - Nie można powiedzieć, że w przekroju dwóch spotkań Manchester nie zasłużył na awans. Z drugiej strony, my również zasłużyliśmy na coś więcej niż odpadnięcie z Ligi Mistrzów. Kluczowy momenty rywalizacji? Gol zdobyty przez United w Lyonie - powiedział Perrin.