Zawodnik Realu Madryt stoi w obliczu poważnych konsekwencji po incydencie podczas finału Pucharu Króla. Arbiter Ricardo de Burgos Bengoetxea opisał w raporcie, że Antonio Ruediger został ukarany czerwoną kartką "za rzucenie przedmiotem w jego kierunku". Grozi mu zawieszenie od czterech do dwunastu meczów, co obejmie także rozgrywki La Ligi.
Po incydencie Ruediger przeprosił za swoje zachowanie na platformie X, pisząc: "Definitywnie, nie ma usprawiedliwienia dla mojego zachowania zeszłej nocy. Przepraszam bardzo. Zagraliśmy bardzo dobry mecz od drugiej połowy. Po 111 minutach nie mogłem już pomóc drużynie i przed końcowym gwizdkiem popełniłem błąd. Przepraszam ponownie sędziego i wszystkich, których zawiodłem zeszłej nocy".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Młody spiker zrobił furorę. Ma zaledwie 4 lata!
Dodatkowo, Ruediger zmaga się urazami obu kolan i być może będzie musiał poddać się operacji pod koniec bieżącego sezonu.
Problemy nasilały się przez cały sezon, a podczas finału na La Cartuja ból stał się nie do zniesienia, w związku z czym musiał opuścić boisko. "Marca" kreśli czarny scenariusz dla niemieckiego obrońcy. "Ruediger ma duży problem" - napisano.
Trener Carlo Ancelotti musi teraz zmierzyć się z wyzwaniem, jakim jest brak kluczowych obrońców. Po kontuzji Militao i problemach zdrowotnych Alaby, Ancelotti planuje przesunąć Aureliena Tchouaméniego do obrony, mimo że nie jest to jego naturalna pozycja. Obok niego zagra Raul Asencio, który stał się ważnym elementem zespołu w końcówce sezonu.