Jules Kounde stał się bohaterem finału Pucharu Króla, strzelając decydującego gola w dogrywce przeciwko Realowi Madryt (3:2). Obrońca FC Barcelony miał 97 kontaktów z piłką, zdobył bramkę, oddał trzy strzały, z czego dwa były celne, a jego dokładność podań wyniosła 92 proc.
Igor Lewczuk, były kolega Kounde z Girondins Bordeaux, w rozmowie na Kanale Sportowym podzielił się wspomnieniami dotyczącymi Francuza. Dziś 26-latek jest pierwszym wyborem Hansiego Flicka na prawej stronie defensywy.
ZOBACZ WIDEO: Nie jedna piłka, ale trzy! Zawodnicy PSG pokazali swoje umiejętności
- Jak graliśmy razem w Bordeaux, to pytałem Kounde, gdzie on się widzi w przyszłości. I mówił: "na stoperze! Na prawej obronie nie, bo piłkarsko jestem średni, a tam trzeba techniki i finezji" - wspominał były reprezentant Polski.
Lewczuk był związany z Girondins Bordeaux w latach 2016-2019. Wtedy Kounde stawiał pierwsze kroki w seniorskim futbolu.
Bordeaux w 2019 roku zarobiło 35 milionów euro na transferze Kounde do Sevilli. Trzy lata później uzdolniony zawodnik został sprzedany do FC Barcelony za 50 milionów.