Onyszko ma kłopoty z ramieniem i nie dokończył środowego treningu.
- Przy każdym ruchu, czy rzucaniu się na lewą stronę, myślę przede wszystkim o bólu, a nie obronie strzału. Z tego powodu jestem oczywiście zawiedziony. Przeciążyłem ramię. Doszło do tego w czasie pierwszej akcji w ostatnim meczu z Lyngby, kiedy "wylądowałem" na lewym łokciu - stwierdził Onyszko.
- Nie trenowałem w poniedziałek oraz wtorek. Próbowałem wziąć udział w środowych zajęciach, ponieważ nie miał, kto stać w bramce w czasie treningu - dodał Polak.
Onyszko odczuwał ból, choć zajął się nim fizjoterapeuta. W związku z tym występ naszego rodaka w sobotnim spotkaniu na wyjeździe przeciwko Aarhus GF stoi pod dużym znakiem zapytania.