Mówi się, że była to jedna z rywalizacji w Lidze Mistrzów w ostatnich latach. Inter Mediolan i FC Barcelona walczyły do upadłego o miejsce w finale tych rozgrywek. We wtorkowym rewanżu na San Siro po regulaminowym czasie gry, podobnie jak przed tygodniem w Barcelonie, był remis 3:3. Kwestię awansu gospodarzy rozstrzygnęło trafienie Davide Frattesiego w dogrywce.
Sędzią w tym pojedynku był Szymon Marciniak. Niektóre z decyzji naszego arbitra są szeroko komentowane w piłkarskim środowisku. Niemcy pokusili się nawet o porównanie, że podobne sytuacje miały miejsce już wcześniej. Między innymi w meczu Bayernu Monachium, gdzie Polak "wywołał zamieszanie".
ZOBACZ WIDEO: Tego się nie spodziewałeś. Tak wygląda luksusowy autokar Manchesteru City
Szczególną uwagę portal sport1.de zwrócił na decyzję z końca pierwszej połowy dogrywki. Nicolo Barella zbliżał się wówczas do pola karnego Barcelony, a Marciniak w tym momencie zakończył tę część meczu. "Szymon Marciniak po raz kolejny wywołał zamieszanie w półfinale Ligi Mistrzów. I podobnie jak w przypadku zeszłorocznego odpadnięcia Bayernu, to przedwczesny gwizdek spowodował kłopoty" - czytamy.
Równie niepochlebnie tę decyzję naszego arbitra ocenił komentator Jonas Friedrich na Amazon Prime. - Trudno to zrozumieć. Gdzie on był ze swoimi myślami? Dmuchnął w gwizdek w takim momencie meczu, który do tej pory był prawie bezbłędny - stwierdził wprost.
Inter Mediolan po niezwykle emocjonującej walce został więc pierwszym finalistą Ligi Mistrzów. O tym, z kim zmierzy się zespół z Piotrem Zielińskim i Nicolą Zalewskim w składzie, zadecyduje środkowe starcie w Paryżu. PSG o 21:00 podejmie Arsenal. Gospodarze w poprzednim tygodniu wypracowali sobie przewagę jednej bramki.