Koszmar mocarza. Zdecydowały centymetry w finale Ligi Europy

PAP/EPA / Luis Tejido / Tak padła bramka w finale Tottenham Hotspur - Manchester United
PAP/EPA / Luis Tejido / Tak padła bramka w finale Tottenham Hotspur - Manchester United

Niewiele zabrakło bramkarzowi Manchesteru United, ale jednak zabrakło. W 42. minucie piłka znalazła się za linią, a Tottenham Hotspur zapewnił sobie zwycięstwo 1:0 w finale Ligi Europy. Trofeum trafi do Londynu.

Do pierwszego w 2025 roku finału europejskiego pucharu doszło na Estadio San Mames w Bilbao. Do angielskiego starcia na hiszpańskiej ziemi przystąpili Tottenham Hotspur oraz Manchester United. Do zdobycia było trofeum, a także przepustka do następnej edycji Ligi Mistrzów. W Premier League obu zespołom było daleko do najlepszej piątki, ale w pucharze zgodnie nie potknęły się aż do środowego starcia.

Pierwsze minuty meczu były energiczne. I na trybunach, i na boisku. Wysoki pressing doprowadził do błędów w rozegraniu piłki. Inna sprawa, że żaden z nich nie został ukarany strzałem celnym, więc skończyło się na ostrzeżeniach.

Pierwsze uderzenie celne było w 21. minucie, a Bruno Fernandes sprawdził nim Guglielmo Vicario. Włoch poradził sobie, a po prawdzie zrobiłby to każdy profesjonalny bramkarz. Kamera telewizyjna pokazała niewiele później kibiców obu zespołów na trybunach, którzy mogli liczyć na większą liczbę sytuacji podbramkowych.

ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku

Po energicznym początku pozostało wspomnienie, a finał zaczął przypominać te z gatunku nieatrakcyjnych. Dużo było stałych fragmentów gry, fauli, a także niekończących się rozmów sędziego Felixa Zwayera z piłkarzami.

Decydująca bramka na 1:0 padła z zaskoczenia w 42. minucie po jałowym fragmencie meczu. Tottenham zaskoczył swoim atakiem na skrzydle Manchester United. Prowadził, choć oddał tylko jedno uderzenie celne. Zrobił to Brennan Johnson po dośrodkowaniu Pape Sarra, a jego niezdarne strącenie potrzebowało dodatkowo kontaktu z jeszcze bardziej niezdarnym Lukem Shawem.

Jakiegoś wielkiego ożywienia po przerwie nie było jednak widać. Twarda, angielska piłka brała górę nad finezją. Praktycznie nie było sytuacji podbramkowych w 15 minutach po zmianie stron.

Przerażała niechlujność. Amad Diallo przewrócił się na piłce w polu karnym Tottenhamu, a w odpowiedzi przeciwnicy zmarnowali akcję dwóch na dwóch niedokładnym przyjęciem Dominica Solanke po podaniu Destiny'ego Udogie. Naprawdę mocno zapachniało wyrównaniem United dopiero w 68. minucie, kiedy to Micky Van de Ven uratował Spurs rewelacyjną interwencją na linii po główce Rasmusa Hojlunda.

W pewnym momencie piłka zaczęła sunąć niemal tylko po połowie Tottenhamu, ale szans na wyrównanie nie było zbyt dużo. Bruno Fernandes spudłował, a Leny Yoro nie zaskoczył bramkarza. Już w doliczonym czasie interwencja Guglielmo Vicario przypieczętowała sukces Spurs. Sukces, dzięki jednemu strzałowi celnemu.

Tottenham Hotspur wygrał po raz trzeci w drugim pod względem prestiżu europejskim pucharze. Manchester United poniósł drugą porażkę w trzecim finale Ligi Europy i zabraknie go w kolejnej edycji pucharów.

Tottenham Hotspur - Manchester United 1:0 (1:0)
1:0 - Brennan Johnson 42'

Składy:

Spurs: Guglielmo Vicario - Pedro Porro, Cristian Gabriel Romero, Micky Van de Ven, Destiny Udogie (89' Djed Spence) - Pape Sarr (89' Archie Gray), Yves Bissouma, Rodrigo Bentancur - Brennan Johnson (78' Kevin Danso), Dominic Solanke, Richarlison (66' Heung-Min Son)

United: Andre Onana - Leny Yoro, Harry Maguire, Luke Shaw - Noussair Mazraoui, Casemiro, Bruno Fernandes, Patrick Dorgu (90' Kobbie Mainoo) - Amad Diallo, Rasmus Hojlund (71' Joshua Zirkzee), Mason Mount (71' Alejandro Garnacho)

Żółte kartki: Van de Ven, Richarlison, Bissouma (Spurs) oraz Diallo, Zirkzee, Maguire, Lindelof, Evans (United)

Sędzia: Felix Zwayer (Niemcy)

Komentarze (15)
avatar
Gigant0502
22.05.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Tottenham w koncu siega po trofea, wystarczylo pozbyc sie Kane'a :D 
avatar
Robert Boro
22.05.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo koguty, ten United się do niczego nie nadaje........................a tak na marginesie po co wymeślają te puchary gdzie grają drużyny trzeciej kategorii 
avatar
GDD
22.05.2025
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Chamstwo. Dlaczego nie było meczu dla wszystkich . Nie każdego jest stać aby wykupić płatne kanały. To się nazywa w Polsce rozpowszechnianie sportu 
avatar
Oh Majkok
22.05.2025
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Kto pisał ten wysryw , dziecko z trzeciej klasy szkoły specjalnej chyba 
avatar
kidon
22.05.2025
Zgłoś do moderacji
7
2
Odpowiedz
Ciesze sie ze Tottenham zwyciezyl i nastukal temu arogankiemu,znienawidzonemu klubowi Menchaster United.Menchasterowi zycze aby ani w lidze. ani w pucharach nie odnosili sukcesow aby zawsze poz Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści