Porównał Ekstraklasę do... Eurowizji. Powód cię zaskoczy

Getty Images / Harold Cunningham/ Mateusz Czarnecki/WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski/WP SportoweFakty / Na zdjęciu: JJ (z lewej, zwycięzca konkursu Eurowizji 2025), Efthymis Koulouris (z prawej, napastnik Pogoni Szczecin), Tomasz Frankowski (pośrodku)
Getty Images / Harold Cunningham/ Mateusz Czarnecki/WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski/WP SportoweFakty / Na zdjęciu: JJ (z lewej, zwycięzca konkursu Eurowizji 2025), Efthymis Koulouris (z prawej, napastnik Pogoni Szczecin), Tomasz Frankowski (pośrodku)

Tomasz Frankowski czterokrotnie sięgał po koronę króla strzelców Ekstraklasy. Od 2018 r. żaden Polak już jej nie wywalczył, co mocno niepokoi byłego piłkarza m.in. Wisły Kraków i Jagiellonii Białystok. Porównał tę sytuację do... konkursu Eurowizji.

"Jako byłemu napastnikowi i wielokrotnemu królowi strzelców ekstraklasy trudno mi przejść obok ewidentnej zapaści polskich napastników" - tak rozpoczyna swój felieton w "Przeglądzie Sportowym" Tomasz Frankowski, czterokrotny zwycięzca klasyfikacji snajperów (1999, 2001, 2005 i 2011 r.).

Rzeczywiście, w ścisłej czołówce klasyfikacji snajperów PKO Ekstraklasy próżno szukać Polaka. Otwiera ją Efthymis Koulouris (Pogoń Szczecin, 27 bramek), a za nim plasują się Mikael Ishak (Lech Poznań, 21), Benjamin Kallman (Cracovia, 18), Jesus Imaz (Jagiellonia Białystok, 16) i Samuel Mraz (Motor Lublin, 13).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to był gol! Można oglądać i oglądać

Dopiero na 9. miejscu - ex aequo z Afimico Pululu i Adrianem Dalmau - znajduje się pierwszy Polak. To Piotr Wlazło ze Stali Mielec, który zdobył w tym sezonie 10 bramek.

"Z całym szacunkiem, zdecydowanie bardziej kojarzę (Wlazłę - przyp. red.) z faktu, iż reprezentował bliską mi Jagiellonię, a nie z jego strzeleckich popisów. Nie mam zamiaru umniejszać wagi dziesięciu bramek zdobytych przez doświadczonego piłkarza Stali Mielec, lecz naturalnym wydaje się pytanie: gdzie się podziali nasi strzelcy?" - pisze Frankowski.

Były reprezentant Polski porównuje niemoc rodzimych snajperów do... wyników polskich artystów w konkursie Eurowizji.

"Grek, Szwed, Portugalczyk, Fin, Słowak, Hiszpan - towarzystwo niemal jak na Eurowizji i niestety, tak jak w tym konkursie, miejsce polskiego przedstawiciela, czyli wspomnianego Piotra Wlazły, dalekie od podium" - zauważa "Franek" w "PS".

Czterokrotny król strzelców sugeruje, że powodem tego jest głównie "tak zwana szybka sprzedaż". Gdy perspektywiczny Polak strzeli 10 goli w Ekstraklasie, natychmiast dochodzi do transferu zagranicznego.

Po raz ostatni polski piłkarz był królem strzelców Ekstraklasy w 2017 r. Marcin Robak, grający wówczas w Lechu Poznań, podzielił się tym tytułem z Marco Paixao z Lechii Gdańsk.

Przypomnijmy, że w niedawnym konkursie Eurowizji w Bazylei Justyna Steczkowska uplasowała się na 14. miejscu. Zwyciężył JJ reprezentujący Austrię.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści