Kylian Mbappe w ostatnim występie w sezonie 2024/25 zdobył swoje bramki nr 30 i 31 w La Lidze. Francuz umocnił się na pozycji lidera klasyfikacji strzelców Primera Division i powiększył do sześciu goli przewagę nad drugim w zestawieniu Robertem Lewandowskim. Tylko cud sprawi, że "Lewy" choćby dorówna napastnikowi Realu, nie mówiąc o wyprzedzeniu Mbappe na ostatniej prostej wyścigu o Trofeo Pichichi.
Polak ma w CV spektakularne czteropaki i jeden pięciopak (legendarny występ przeciwko Wolfsburgowi), ale sześciu goli w jednym meczu nie strzelił jeszcze nigdy. Cuda się jednak nie zdarzają. A biorąc pod uwagę, że na ligowe trafienie czeka już od 30 marca, trudno oczekiwać, by błysnął taką skutecznością w niedzielnym spotkaniu z Athletikiem Bilbao.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to był gol! Można oglądać i oglądać
Indolencja strzelecka Lewandowskiego trwa już 55 dni. Od dubletu z Gironą (4:1) nie zdobył bramki w pięciu ligowych występach. 36-latek zaciął się w Primera Division na 387 minut. Za tę niemoc zapłacił wysoką cenę, bo tylko bezradnie obserwował, jak Mbappe pozbawia go marzeń o kolejnej koronie.
Gdy Lewandowski zdobył swoje ostatnie bramki w La Lidze, miał trzy gole przewagi nad Francuzem. Teraz, dziewięć kolejek później, to Mbappe ma sześć bramek więcej od Polaka. Owszem, "Lewy" w tym czasie opuścił dwa ligowe mecze z powodu urazu, ale Francuz też nie zagrał w dwóch spotkaniach.
Czołówka klasyfikacji strzelców La Ligi 2024/25:
| M | Piłkarz | Klub | Gole |
|---|---|---|---|
| 1. | Kylian Mbappe | Real Madryt | 31 |
| 2. | Robert Lewandowski | FC Barcelona | 25 |
| 3. | Ante Budimir | CA Osasuna | 21 |
Detronizacja
Mbappe nie tylko w spektakularny sposób wyprzedził Lewandowskiego na ostatniej prostej wyścigu o Trofeo Pichichi. Odbierze też Polakowi tytuł najdłużej panującego króla strzelców lig TOP5. "Lewy" ustanowił ten rekord w latach 2018-23, gdy sześć razy z rzędu sięgał po koronę Bundesligi (5) i La Ligi (1).
Mbappe przed rokiem dorównał Polakowi pod tym względem, gdy w sześciu kolejnych sezonach wygrywał klasyfikację strzelców Ligue 1. Teraz Francuz podbił La ligę i zdetronizuje Lewandowskiego.
A to nie wszystko. "Lewy", który przez 34 kolejki był liderem strzelców La Ligi, pewnym krokiem zmierzał po swój dziewiątą w karierze koronę lig TOP5, do których zalicza się angielską, francuską, hiszpańską, niemiecką i włoską.
Nikt nie był korowany tak często, a poza Lewandowskim osiem szczerozłotych koron ma tylko Leo Messi. Kapitan reprezentacji Polski był więc na dobrej drodze do zdobycia miana najbardziej utytułowanego króla strzelców w historii, ale Mbappe zagrodził mu drogę do tego tytułu.
Kolejne trofeum
Dzięki sobotniemu dubletowi Mbappe zarówno przypieczętował zdobycie Trofeo Pichichi, jak i wykonał bardzo duży krok w kierunku Złotego Buta. 31 goli w La Lidze oznacza 62 punkty w tej klasyfikacji, dzięki czemu Francuz wyprzedził dotychczasowego lidera Viktora Gyokeresa (58,5).
Reprezentant Szwecji nie odpowie Mbappe, ponieważ liga portugalska zakończyła się w ubiegły weekend. Napastnikowi Realu zagrozić może już tylko Mohamed Salah, ale by dorównać Francuzowi, Egipcjanin musi w niedzielnym meczu z Crystal Palace skompletować hat-trick.
Maciej Kmita, dziennikarz WP SportoweFakty
Real Betis vs. FC Barcelona - oglądaj mecz na żywo w ES1 o 18:30 w Pilocie WP (link sponsorowany)