Od początku sobotnich zmagań podopieczni Luisa Enrique robili dużo, aby narzucić przeciwnikom swoją dominację. Takie nastawienie przyniosło efekt już w 12. minucie gry. Wówczas świetnym podaniem popisał się Vitinha.
Pomocnik zagrał do Desire Doue, a całą akcję z bliska wykończył niepilnowany w polu karnym Achraf Hakimi. Paris Saint-Germain wcale nie zamierzało poprzestać na tej jednej bramce.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Feta inna niż poprzednie. Nie świętował jak reszta
Mistrzowie Francji nadal atakowali i w 20. minucie ponownie mogli unieść ręce w geście triumfu. Tym razem zawodnicy Interu Mediolan mogli mówić o sporym pechu.
Na strzał zdecydował się Doue, a futbolówka tak nieszczęśliwie odbiła się od Federico Dimarco, że kompletnie zmyliła Yanna Sommera i wpadła do siatki.
Autorem trafienia na 3:0 był ponownie Doue, a na 4:0 Chwicza Kwaracchelia. Końcowy wynik na 5:0 ustalił Senny Mayulu.
Zespół Simone Inzaghiego nie miał pomysłu na to, jak stworzyć jakieś zagrożenie pod bramką Gianluigiego Donnarummy. Spotkanie w Monachium na ławce rezerwowych włoskiej drużyny zaczęli Piotr Zieliński i Nicola Zalewski.