Kądzior pracował z Nenadem Bjelicą dwa lata w Dinamie Zagrzeb. Należał do czołowych graczy ofensywnych. Z Dinamem sięgnął po dwa mistrzostwa Chorwacji i Superpuchar kraju. Drużyna awansowała także do Ligi Mistrzów. Później zawodnik odszedł do hiszpańskiej ekstraklasy, do Eibar.
Bjelica, jak poinformował Tomasz Włodarczyk z serwisu Meczyki, zgłosił chęć poprowadzenia reprezentacji Polski po Michale Probierzu. Chorwackie media stwierdziły, że Bjelica to odpowiedni wybór. Portal vecernji.hr określił go wprost jako "głównego kandydata" na stanowisko selekcjonera Polski.
- Bazował na dobrych relacjach z zawodnikami, na rozmowie. W Dinamie było wielu piłkarzy o dużych umiejętnościach, pozostawało tylko umiejętnie ich wykorzystać. Mieliśmy na przykład Daniego Olmo, który teraz występuje z Robertem Lewandowskim w Barcelonie. Olmo uwielbiał Nenada - mówi nam Damian Kądzior. - Myślę, że Nenad ma rękę do dobrych piłkarzy - przekonuje.
Dawał dużą swobodę
Chorwacki trener w latach 2016-18 pracował w polskiej ekstraklasie, w Lechu Poznań. Nie zdobył jednak mistrzostwa kraju, przegrał je na finiszu rozgrywek i jeszcze przed końcem ligi został zwolniony.
Ostatnio Bjelica pracował krótko ponownie w Dinamie, a wcześniej w Unionie Berlin. Przygoda w Bundeslidze nie była udana. Bjelica został zwolniony po serii słabych wyników, miał konflikt z zespołem, a do tego został ukarany przez niemiecką federację za uderzenie w twarz Leroya Sane z Bayernu Monachium podczas przepychanki przy linii bocznej boiska.
Kądzior skupia się jednak na wspomnieniach z czasów Dinama. Piłkarz Stali Mielec charakteryzuje szkoleniowca.
- Mówi w pięciu językach, w tym po polsku. Zna realia naszej piłki, środowisko i klimat pracy pod presją, wielu polskich zawodników bardzo dobrze go wspomina - opowiada. - Jako drużyna dominująca w lidze przeważnie graliśmy w ustawieniu ofensywnym: 1-4-3-3 lub 1-4-2-3-1. Robił intensywne treningi, z piłkami. Dawał dużą swobodę zawodnikom z przodu - komentuje.
- Nie przypominam sobie sytuacji, by przez dwa lata miał z kimś w zespole konflikt. Dobrze nami zarządzał, stosował rotację tak, by każdy w drużynie czuł się ważny - zauważa.
ZOBACZ WIDEO: Probierz czy Lewandowski - kto ma rację? Polacy wydali werdykt
Otwarty i charakterny
- W Zagrzebiu odblokował Bruno Petkovicia, który wcześniej, we Włoszech, przez dwa lata nie zdobył bramki. U nas był czołowym strzelcem - przypomina.
Kądzior był powoływany do polskiej kadry w latach 2017-20 i rozegrał w drużynie sześć meczów, zna Roberta Lewandowskiego i metody Bjelicy.
- O ich wspólne relacje byłbym spokojny. Na pewno by się dogadali. Myślę, że trener Bjelica starałby się stworzyć Robertowi jak najlepsze warunki do tego, co "Lewy" umie najlepiej, czyli strzelania goli - komentuje. - Nenad jest trenerem wymagającym, ale także człowiekiem otwartym i charakternym - dodaje.
- Był dobrym piłkarzem, zna szatnie, pracował w wielu krajach, na przykład w Turcji, Austrii, we Włoszech. Myślę, że byłby dobrym trenerem dla polskiej kadry. Cały czas śledzę mecze reprezentacji i trzymam kciuk za awans na mistrzostwa świata - kończy Damian Kądzior.