Już tylko dwie drużyny nie zgubiły punktów w tym sezonie na własnych boiskach - Real Madryt oraz Mallorca. W 17. kolejce obie drużyny skrzyżują rękawice, ale gospodarzami będą Królewscy. Dodatkowo do składu wicelidera po ponad miesięcznej przerwie powinien powrócić Kaka. Balearczycy swoją pozycję zawdzięczają perfekcyjnej grze u siebie, natomiast na wyjazdach nie jest już tak dobrze. Mimo to, ich ostatnie dwie gry na Santiago Bernabeu zakończyły się zwycięstwami. Powtórzenie tego rezultatu będzie jednak sporą niespodzianką.
Tym razem FC Barcelona zagra po meczu Królewskich i przy ewentualnej stracie punktów rywali ma szansę na powiększenie swojej przewagi. Katalończycy w nowym roku jeszcze nie osiągnęli zwycięstwa przez remis z Villarreal i porażkę z Sevillą w Copa del Rey. Tym razem jednak przeciwnik jest z dużo niższej półki - Tenerife znajduje się tuż nad strefą spadkową i w spotkaniu z liderem zapewne liczy głównie na wywalczenie remisu. Problemem dla Pepe Guardioli może być absencja kilku graczy. Yaya Toure i Seydou Keita pojechali na Puchar Narodów Afryki, natomiast Zlatan Ibrahimović musi odbyć karę za nadmiar żółtych kartek.
Również Valencia musi zrewanżować się za porażkę w Pucharze Króla. Nietoperze mają idealną okazję ponieważ zmierzą się z głównym pretendentem do spadku - Deportivo Xerez. Beniaminek zgromadził zaledwie 7 oczek i ma na koncie 5 porażek z rzędu. Z kolei do składu Unaia Emery'ego powrócił David Silva, który potrzebował zaledwie 10 minut, aby wpisać się na listę strzelców w meczu z El Depor. Tym razem powinien wystąpić już od pierwszego gwizdka.
Mały kryzys dopadł Deportivo La Coruna. Zespół z Galicji nie wygrał od 4. kolejek, przez co spadł na 6 pozycję. Taką samą serię ma ich najbliższy przeciwnik - Osasuna Pampeluna. Jeśli gracze Miguela Angela Lotiny dalej chcą się liczyć w walce o Ligę Mistrzów muszą w końcu przełamać fatalną serię.
Sevilla w środku tygodnia osiągnęła swój najlepszy wynik w tym sezonie, pokonując na Camp Nou FC Barcelonę. Tym razem będzie miała znacznie łatwiejsze zadanie, gdyż przyjmuje u siebie Racing Santander, znajdujący się nad strefą spadkową. Głównym problemem Andaluzyjczyków są jednak nieobecności. Luis Fabiano jest kontuzjowany, Didier Zokora, Arouna Kone oraz Frederic Kanoute wyjechali na mecze reprezentacji, a Aldo Duscher jest zawieszony. W tej sytuacji odpowiedzialny za strzelanie bramek będzie najprawdopodobniej jedyny napastnik w pierwszej jedenastce - Alvaro Negredo.
Ponadto na 4 zwycięstwo z rzędu liczy Getafe, które na wyjeździe rywalizować będzie ze Sportingiem Gijon (bez zwycięstwa od 4. kolejek). Dobrą serię chce przedłużyć wspinający się w górę tabeli Villarreal. Żółte Łodzie Podwodne przyjmą u siebie Almerię. Atletico Madryt z powracającym Sergio Aguero jedzie na potyczkę z Realem Valladolid, natomiast Saragossa liczy na przełamanie serii 7. spotkań bez wygranej w lidze w spotkaniu z Espanyolem Barcelona.
17. kolejka Primera Division:
Sobota, 9 styczeń:
Real Valladolid - Atletico Madryt, godz 18:00
Sevilla - Racing Santander, godz. 20:00
Villarreal - Almeria, godz. 22:00
Niedziela, 10 styczeń:
Sporting Gijon - Getafe, godz. 17:00
Deportivo Xerez - Valencia, godz. 17:00
Espanyol Barcelona - Real Saragossa, godz. 17:00
Deportivo La Coruna - Osasuna Pampeluna, godz. 17:00
Malaga - Athletic Bilbao, godz. 17:00
Real Madryt - Real Mallorca, godz. 19:00
Tenerife - FC Barcelona, godz. 21:00