Kluczowy zawodnik Realu Madryt nie mógł zagrać w pierwszym meczu Klubowych Mistrzostw Świata przeciwko Al-Hilal FC. Powodem nieobecności Kylian Mbappe była ciężka infekcja wirusowa, która zmusiła go do pozostania w hotelu w Miami.
Jak informuje dziennik "Marca", Mbappe nie uczestniczył w żadnych oficjalnych aktywnościach zespołu.
ZOBACZ WIDEO: Aż pot spływał mu po plecach. Dla niego wakacje nie istnieją
Francuski napastnik nie wziął udziału w sesji zdjęciowej turnieju ani w treningach. Nie mógł także przywitać prezesa Florentino Pereza po jego przybyciu do USA. Z powodu choroby Mbappe musiał przejść na lekką dietę, składającą się głównie z owoców i napojów. Do tego został odizolowany w hotelu.
Wysokie temperatury i wilgotność w Miami, sięgające 38°C i 65 proc., skłoniły sztab medyczny Realu do zachowania ostrożności. - Miał przeziębienie, chyba nigdy nie opuścił pokoju - powiedział Federico Valverde po meczu.
Trener Xabi Alonso nie potwierdził jeszcze, czy Mbappe będzie mógł zagrać w najbliższym meczu z Pachucą. - Miał poważną infekcję wirusową. Zobaczymy, czy uda mu się dojść do siebie w najbliższych dniach - dodał Alonso.
Real Madryt musi teraz przygotować się na ewentualność gry bez swojego gwiazdora