W strzelaninie na pograniczu Angoli i Demokratycznej Republiki Konta zginął kierowca autokaru wiozącego ekipę Togo, a rannych zostało 6 innych osób. Pod znakiem zapytania stanął dzisiejszy start turnieju, a FIFA zażądała wyjaśnień od organizatorów.
Benny McCarthy, napastnik Republiki Południowej Afryki, która jest gospodarzem tegorocznego Mundialu ma nadzieję, że piątkowe zdarzenia nie wpłyną jednak na odbiór Afryki wśród futbolowego świata. - Afryka jako całość jest zdegustowana zachowaniem tych mniejszości. Dopiero co przecież miała dobrą reklamę, więc mam nadzieję, że nie zmieni to poglądu ludzi na Afrykę - tłumaczy.
- Takie zdarzenia, zwłaszcza w tle piłkarskiego turnieju, są bardzo smutne. Oczy świata są zwrócone na Afrykę i na to jak sobie z tym poradzi - dodał reprezentant RPA.
- W futbolu nie ma miejsca na takie rzeczy. To bardzo smutna chwila dla Afryki. Modlę się o to, by nikt nie był zbyt poważnie ranny i żeby to nigdy więcej się nie zdarzyło - to z kolei słowa pomocnika reprezentacji Mali, Momo Sissoko.