- Dla mnie dziś faworytami do objęcia kadry są: Adam Nawałka, Marek Papszun, Jan Urban i Jerzy Brzęczek. A może nawet duet Brzęczek & Piszczek - powiedział Mateusz Borek w programie Kanału Sportowego "Moc Futbolu".
Borek zaznaczył, że obecność Łukasza Piszczka i Jakuba Błaszczykowskiego w sztabie nowego selekcjonera, następcy Michała Probierza, który złożył rezygnację po meczu el. MŚ 2026 z Finlandią (1:2), mogłaby pomóc w ułożeniu relacji z Robertem Lewandowskim.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Spełnił dziecięce marzenie. Te zdjęcia mówią wszystko
- Reprezentacja Polski jest drużyną zaufania publicznego. Dzisiaj sobie wyobrażam, czy taką szansę dostaje Brzęczek czy Nawałka, to tam jest Piszczek, to tam jest dla mnie Błaszczykowski. Ja nie mówię, że Kuba ma być trenerem. Wyobrażam sobie go w roli dyrektora reprezentacji. Takiego team menadżera, który dalej jest kolegą wielu kadrowiczów, dla innych jest drogowskazem i był kiedyś idolem - podkreślił komentator futbolu.
Ekspert dodał, że obecność Piszczka i Błaszczykowskiego w sztabie szkoleniowym reprezentacji mogłaby pomóc w ułożeniu relacji z napastnikiem FC Barcelony. "Lewy", po odebraniu mu opaski kapitańskiej przez Probierza, zawiesił karierę w kadrze.
- To co mówi ostatnio Błaszczykowski o Lewandowskim, to jest dla mnie kwintesencja mądrości, dojrzałości, właściwego podejścia do całej tej relacji. Jestem przekonany, że Piszczek i Błaszczykowski blisko reprezentacji, to jest cały czas ułożenie relacji z Lewandowskim. To są dwa telefony na zasadzie "Robert, pomóż raz jeszcze, załóż ten plecak, a my tu zrobimy dla ciebie wszystkie warunki, żebyś jeszcze tej kadrze pomógł". Bo jak powiedział Kuba, Lewandowski wciąż ma wiele do zaoferowania reprezentacji - podsumował Borek w "Mocy Futbolu".