Po nieudanych rozmowach z Maciejem Skorżą, prezes PZPN Cezary Kulesza szuka nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Według informacji Przeglądu Sportowego Onet faworytem stał się Jerzy Brzęczek, który prowadził kadrę w latach 2018–2021.
Nowy plan zakłada, że Brzęczek nie pracowałby sam. Do sztabu mieliby dołączyć Jakub Błaszczykowski jako dyrektor reprezentacji oraz Łukasz Piszczek w roli asystenta. Taki układ ma pomóc w rozwiązaniu konfliktu z Robertem Lewandowskim, który po odebraniu mu opaski kapitana odmówił gry w kadrze Michała Probierza.
ZOBACZ #dziejesiewsporcie: Krychowiak wpadł w zachwyt podczas podróży
Zdaniem dziennikarza Mateusza Janiaka, Błaszczykowski ma być mediatorem i pierwszym krokiem będzie jego rozmowa telefoniczna z Lewandowskim, przebywającym obecnie na urlopie w Turcji. W planach federacji jest, by napastnik pojawił się na pierwszej konferencji nowego selekcjonera, co miałoby pokazać jedność zespołu.
Brzęczek, mimo krytyki stylu gry, osiągnął z kadrą awans do Euro 2020, wygrał grupę eliminacyjną i utrzymał drużynę w dywizji A Ligi Narodów. Alternatywą dla niego pozostaje Kosta Runjaić z Udinese Calcio.
Decyzja o nowym selekcjonerze zapadnie po wyborach na prezesa PZPN, najpóźniej do połowy lipca.
Zbigniew Boniek w kontrowersyjnych okolicznościach zwolnił Brzęczka, zastępując go Paulo Sousą. Szkoleniowiec po odejściu z polskiej kadry nie radził sobie najlepiej. W 2022 roku prowadził jedynie Wisłę Kraków, gdzie nie osiągał zadowalających wyników, a "Biała Gwiazda" spadła z PKO Ekstraklasy.
Przypomnijmy, że ofertę prowadzenia kadry odrzucił już Maciej Skorża, który postanowił skupić się na pracy w Urawa Red Diamonds.