W piątek Piotr Koźmiński z Goal.pl napisał, że Assad Al-Hamlawi (siedem goli w rundzie wiosennej poprzedniego sezonu) może odejść ze Śląska Wrocław. Palestyńczyk ma w kontrakcie klauzulę odstępnego w wysokości miliona euro, ale egipski Al-Ahly byłby w stanie ją zapłacić, a do tego zaoferować zawodnikowi bardzo atrakcyjny kontrakt.
Minęły dwa dni i... Al-Hamlawi wyjechał ze zgrupowania Śląska w Trzebnicy. Nie dostał jednak na to zgody ze swojego klubu. W niedzielę przed południem Śląsk wydał oświadczenie, informując, że Al-Hamlawi samowolnie opuścił zgrupowanie pierwszej drużyny.
"W sobotę bez zgody klubu opuścił zgrupowanie. Jego zachowanie uznajemy za całkowicie nieprofesjonalne, nieprzystające do roli zawodowego piłkarza oraz niezgodne z zapisami kontraktu i związkowymi przepisami." - czytamy w komunikacie.
I dalej: "Napastnik wraz ze swoim managementem już od jakiegoś czasu naciskał na klub w kwestii udzielenia zgody na transfer wychodzący. Przypomnijmy, że w kontrakt Al-Hamlawiego, który obowiązuje do czerwca 2027 roku, wpisana jest klauzula odstępnego, po wpłaceniu której wrocławski klub nie ma możliwości zatrzymania piłkarza u siebie. Żadna z ofert, które w ostatnim czasie dotarły do klubu, nie była jednak zbliżona do kwoty wpisanej w kontrakt, co oznacza, że WKS nie miał obowiązku ich akceptacji, tym bardziej że wszystkie propozycje znacząco odbiegały od rynkowej wartości zawodnika."
Czytamy, że po rozpoczęciu zgrupowania w Trzebnicy rozmowy z jednym z zagranicznych klubów przyspieszyły. Śląsk otrzymał ofertę, która dawała nadzieję na dojście do porozumienia korzystnego dla klubu i zgodził się na negocjowanie warunków ewentualnego transferu Al-Hamlawiego. Ten jednak to zignorował i w sobotę samowolnie opuścił zgrupowanie pierwszego zespołu, starając się tym samym wymusić zgodę na transfer.
W związku z tym Śląsk zerwał obecne rozmowy transferowe i jednoznacznie deklaruje, że zgodzi się na sprzedaż zawodnika wyłącznie po wpłynięciu oferty satysfakcjonującej klub. Śląsk będzie również dochodzić swoich praw od zawodnika, który nie wypełnił obowiązków zawartych w kontrakcie.
ZOBACZ #dziejesiewsporcie: Krychowiak wpadł w zachwyt podczas podróży