Wstrząs w PZPN. Senator PiS największym przegranym?

Praktycznie nikt nie miał wątpliwości, że podczas poniedziałkowego Walnego Zgromadzenia Sprawozdawczo-Wyborczego Delegatów PZPN Cezary Kulesza zostanie ponownie wybrany na prezesa. 63-latek był bowiem jedynym działaczem, który zgłosił swoją kandydaturę. Ostatecznie uzyskał poparcie 98 delegatów, jedenastu wstrzymało się od głosu, a siedmiu było przeciw.

Dużo większe emocje wzbudziły wybory na wiceprezesów PZPN. Kulesza chciał, by swoje funkcje zachowali działacze pełniący je w poprzedniej kadencji. Wtedy Henryk Kula odpowiadał za kwestie organizacyjno-finansowe, Maciej Mateńko był wiceprezesem ds. szkolenia, a Mieczysław Golba pełnił funkcję wiceprezesa ds. zagranicznych.

ZOBACZ #dziejesiewsporcie: Krychowiak wpadł w zachwyt podczas podróży

Żaden z tej trójki nie otrzymał wystarczającego poparcia delegatów. Najgorszy wynik uzyskał Golba - w pierwszym głosowaniu 41 delegatów poparło jego kandydaturę, 57 było przeciw, a 16 wstrzymało się od głosu.

Po krótkiej przerwie ponownie przeprowadzono głosowanie nad ich kandydaturami. Niczego to jednak nie zmieniło - Kula, Mateńko i Golba ponownie nie uzyskali wymaganej większości.

W tej sytuacji wskazano innych kandydatów. Po trzecim głosowaniu wiceprezesem ds. zagranicznych został Dariusz Mioduski, funkcję wiceprezesa ds. szkolenia objął Sławomir Kopaczewski, a Adam Kaźmierczak został wiceprezesem ds. organizacyjno-finansowych.

Tego dnia wybrano również dziesięciu członków zwyczajnych zarządu PZPN. O jedno z miejsc ubiegało się 19 kandydatów. Kolejną porażkę poniósł Golba, który otrzymał tylko 28 głosów i zajął przedostatnie miejsce.

Dodajmy, że nieprzerwanie od 2016 roku jest on prezesem Podkarpackiego ZPN. Jednocześnie prowadzi działalność polityczną - w październiku 2023 roku dostał się do Senatu RP z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. W wyższej izbie parlamentu zasiada od 2015 roku, wcześniej był posłem na Sejm V, VI i VII kadencji.

Do zarządu kandydowali także dwaj pozostali odwołani tego dnia wiceprezesi. Kula z 57 głosami uplasował się na siódmej pozycji i uzyskał mandat. Z kolei Mateńko zdobył 49 głosów i zajął 10. miejsce ex aequo ze Sławomirem Pietrzykiem. Przeprowadzono dogrywkowe głosowanie, w którym większość delegatów opowiedziała się za Pietrzykiem. To właśnie on uzupełnił skład zarządu, który publikujemy poniżej.