W poniedziałek wieczorem Wisła Płock poinformowała o odejściu Bartłomieja Gradeckiego. Wychowanek "Nafciarzy" nie doszedł do porozumienia z klubem ws. nowego kontraktu i z dniem 1 lipca stał się wolnym zawodnikiem.
Gradecki wskoczył do bramki, korzystając na kontuzji Macieja Gostomskiego i był "jedynką" aż do końca sezonu.
Wisła od kilku tygodni prowadziła z nim negocjacje. Jako iż się przeciągały, klub był przygotowany na drugi wariant. I we wtorek w Płocku stawił się nowy bramkarz - Rafał Leszczyński.
Miał jeszcze ważny kontrakt ze Śląskiem Wrocław (do 30 czerwca 2027 roku), więc przeniósł się do Wisły na zasadzie transferu definitywnego. O jego odejściu mówiło się już od dłuższego czasu (zabrakło go w kadrze na obóz w Trzebnicy).
Leszczyński spędził we Wrocławiu trzy ostatnie sezony. Był podstawowym bramkarzem Śląska, ale nie zdołał uchronić zespołu przed spadkiem z PKO Ekstraklasy (w sumie 38 spotkań w poprzednim sezonie).
Z Wisłą związał się kontraktem do 30 czerwca 2027 roku. To pierwsze wzmocnienie beniaminka tego lata.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to był strzał! Bramka z gatunku "stadiony świata"
