Były klub zareagował na tragiczne wieści. Wzruszające słowa po śmierci Joty

Getty Images / Liverpool FC / Na zdjęciu: Diogo Jota
Getty Images / Liverpool FC / Na zdjęciu: Diogo Jota

Tragiczna śmierć Diogo Joty spotkała się z falą komentarzy i wspomnień zawodnika. Portugalczyka pożegnał już klub Wolverhampton Wanderers, w którym grał przed dołączeniem do Liverpoolu.

W tym artykule dowiesz się o:

Diogo Jota zginął w wypadku samochodowym w prowincji Zamora. Do zdarzenia doszło w nocy z 2 na 3 lipca 2025 r., około godziny 0:40, w prowincji Zamora. Według ustaleń samochód nagle zjechał z drogi i stanął w płomieniach. W pojeździe znajdował się także jego brat Andre, piłkarz klubu Penafiel. Obaj zginęli na miejscu.

Jota od września 2020 roku był zawodnikiem Liverpoolu. Wcześniej przez ponad trzy lata, w tym na początku w ramach wypożyczenia, grał w Wolverhampton Wanderers. Klub ten pożegnał już byłego zawodnika w wyjątkowych słowach.

"Wszyscy jesteśmy całkowicie zszokowani. To bardzo druzgocąca wiadomość, nie tylko ze względu na odejście Diogo, które jest po prostu tragiczne, ale także ze względu na utratę jego brata. To jest po prostu tak nagłe, to jest taki szok i myślę, że wielu z nas zajmie trochę czasu, aby to przetrawić i pogodzić się z tym" - podsumował Matt Wild, dyrektor ds. operacji piłkarskich i administracji Wolves, cytowany przez klubowe media.

"Wpływ, jaki wywarł na Wolves, był ogromny. Był tu tylko trzy lata, ale jakże ważne były to trzy lata. Był częścią zwycięskiej drużyny, która doprowadziła nas do Premier League, a następnie wprowadził nas do europejskich pucharów w następnym roku, był częścią europejskiej podróży, którą przeszliśmy" - dodał Wild.

Działacz zespołu dodał również, że Jota odzwierciedlał ideały zespołu. Wykazywał się bardzo profesjonalnym podejściem i wielką wolą walki. Wild dodał, że wszyscy będą Jotę wspominać bardzo dobrze ze względu na charakter Portugalczyka i rolę, jaką odegrał w klubie.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści