0 celnych strzałów. Raków zbyt mocny dla GKS-u Katowice

PAP / Michał Meissner / Na zdjęciu: Raków Częstochowa zaczął sezon od wygranej w Katowicach
PAP / Michał Meissner / Na zdjęciu: Raków Częstochowa zaczął sezon od wygranej w Katowicach

Raków Częstochowa nie wziął przykładu z dwóch pozostałych pucharowiczów i względnie spokojnie wygrał wyjazdowy mecz z GKS-em Katowice (1:0). Jedynego gola strzelił na początku drugiej połowy Jonatan Braut Brunes. Gospodarze byli totalnie bezzębni.

Do tej pory nie była to wybitna inauguracja ligowego sezonu w wykonaniu drużyn, które reprezentują Polskę w europejskich pucharach. Jagiellonia Białystok wysoko przegrała, Lech Poznań również, a Legia Warszawa była cwana i przełożyła swój mecz z Piastem Gliwice.

Raków Częstochowa postanowił nie dołączać do tego towarzystwa i wygrał na wyjeździe z GKS-em Katowice. Decydująca okazała się 51. minuta - Michael Ameyaw popisał się świetnym podaniem, a jeszcze lepiej w polu karnym zachował się Jonatan Braut Brunes. Przyjął piłkę prawą nogą, uderzył lewą i Dawid Kudła skapitulował.

Goście mieli zdecydowaną przewagę. Dość powiedzieć, że piłkarze GKS-u przez dziewięćdziesiąt minut nie oddali ani jednego celnego strzału, a w takich warunkach trudno o zwycięstwo. Zwłaszcza przeciwko takiemu przeciwnikowi, jak Raków.

GKS był totalnie bezzębny w ofensywie. To w żadnym stopniu nie przypominało zespołu, który tak nas zachwycał w poprzednim sezonie. A Raków? Zagrał ten mecz na swoich warunkach i ma to, czego chciał. Zresztą, wygrana powinna być bardziej okazała, lecz w ostatnich minutach niewiarygodne pudło zanotował Adriano Amorim.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Piłkarz Bayeru sprawdził się w nietypowej roli

Pierwsza połowa? Zdecydowana przewaga gości. Brakowało tylko (albo i aż) strzelenia gola, a sytuacje były. A to z dystansu huknął Oskar Repka, który grał przeciwko swojej byłej drużynie, a to trzy dobre miał Michael Ameyaw, lecz brakowało lepszego uderzenia w polu karnym. Braut Brunes też był blisko, natomiast po jego strzale głową piłka przeleciała minimalnie obok słupka.

Kibice GKS-u Katowice raz wyskoczyli po strzale Arkadiusza Jędrycha, ale sędzia asystent nie uznał gola, gdyż 33-latek był na spalonym w momencie podania.

Po przerwie obraz gry się nie zmienił. Raków dalej grał swoje, a do tego dołożył konkret w postaci gola. Pewnie zabrakło drugiego trafienia, który uspokoiłby mecz, a tak GKS do samego końca mógł mieć nadzieję, że można tu urwać choćby punkt.

Inna sprawa, że stojący w bramce Kacper Trelowski nie miał kompletnie nic do roboty. GKS nie był w stanie przebić się przez niezwykle szczelną defensywę przeciwnika. Dopiero w samej końcówce niezłą szansę miał rezerwowy Aleksander Buksa, ale po dobrym przyjęciu strzelił obok słupka.

GKS Katowice - Raków Częstochowa 0:1 (0:0)
0:1 Jonatan Braut Brunes 51'

Składy:

GKS: Dawid Kudła - Marcin Wasielewski, Alan Czerwiński (88' Konrad Gruszkowski), Arkadiusz Jędrych, Lukas Klemenz, Borja Galan - Adrian Błąd (88' Jakub Łukowski), Mateusz Kowalczyk, Kacper Łukasiak (66' Marcel Wędrychowski), Bartosz Nowak - Maciej Rosołek (66' Aleksander Buksa).

Raków: Kacper Trelowski - Fran Tudor, Ariel Mosór, Zoran Arsenić, Stratos Svarnas, Srdjan Plavsić (66' Erick Otieno) - Michael Ameyaw (90' Lamine Diaby-Fadiga), Oskar Repka, Karol Struski (66' Ibrahima Seck), Patryk Makuch (83' Adriano Amorim) - Jonatan Braut Brunes (83' Leonardo Rocha).

Żółte kartki: Jędrych (GKS) oraz Struski (Raków).

Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork).

Komentarze (4)
avatar
kedzior
20.07.2025
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Mam nadzieję że Papszun nie będzie grywał na 1-0 bo strata bramki w Niepołomicach w ostatnich sekundach meczu pozbawiła Raków mistrzostwa 
avatar
Gerard Młodkowski
20.07.2025
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
SYSTEM rakowa,,,nie stracić bramki,,a jak się uda to nawet strzelić,,,pare minut gry LEONADO ROCHY A obrona gieksy dostawała kręćka, 
avatar
Rajmund Keta
20.07.2025
Zgłoś do moderacji
5
3
Odpowiedz
Skoro policja rozpyla gaz pieprzowy, a sędzia nie reaguje, bo Raków miał wygrać... 
avatar
benedykt 16
19.07.2025
Zgłoś do moderacji
9
4
Odpowiedz
Pierwsze koty za płoty. Brawo Raków. 
Zgłoś nielegalne treści