W Kielcach Legia Warszawa nie dała szans miejscowej Koronie, pokonując Złocisto-Krwistych 2:0. Gole w meczu padały na początku 1. i 2. połowy.
Wojskowi udanie rozpoczęli sezon PKO Ekstraklasy. Wcześniej z dobrej strony pokazywali się w Superpucharze Polski oraz kwalifikacjach do Ligi Europy. - To było bardzo ważne, aby dobrze rozpocząć sezon ligowy. My to zrobiliśmy. W ciągu ostatnich osiemnastu dni rozegraliśmy pięć spotkań w trzech różnych rozgrywkach. W ostatnim czasie przejechaliśmy więcej niż 7000 kilometrów. W piątek wróciliśmy z Czech, w sobotę pojechaliśmy do Kielc, dlatego skorzystaliśmy z możliwości rotacji składem - powiedział trener Edward Iordanescu, cytowany przez klubowy portal.
- Zobaczyliście siedmiu nowych graczy, co miało oczywiście wpływ na nasza grę. Z większości rzeczy jestem zadowolony. Historycznie, w Kielcach Legii grało się trudno. Czasami w meczach trzeba trochę pocierpieć, tak było i dzisiaj. Jestem jednak zadowolony z tego spotkania - dodał.
[i]
ZOBACZ WIDEO: Niby futbol, a jednak zabawa. To była cudowna akcja zakończona golem
[/i]
W dużo gorszym nastroju był opiekun gospodarzy Jacek Zieliński. - Niestety, inauguracja w Kielcach nie wyszła po naszej myśli. Nie udała się z najważniejszego, czyli sportowego punktu widzenia, bo myślę, że jeśli chodzi o otoczkę, to wszystko było top. Poza wynikiem - powiedział szkoleniowiec, cytowany przez portal legia.net.
- Powiedziałem chłopakom w szatni, że nie musimy wstydzić się naszej postawy, bo daliśmy z siebie bardzo dużo, próbowaliśmy skoczyć do gardła. Niestety, nie udało się. Zadecydowały detale, jakość piłkarska w momentach kluczowych - dodał Zieliński. - Drugi gol Legii trochę zabił mecz, zabrał nam dużo tlenu. To początek sezonu. Jestem przekonany, że wszyscy dojdą do dobrej dyspozycji. Jak wrócą do nas kontuzjowani, to będziemy naprawdę mocnym zespołem - podsumował.